Polska"W PiS nie ma grupy ds. kontaktów z mediami"

"W PiS nie ma grupy ds. kontaktów z mediami"

W PiS nie ma wyznaczonej grupy posłów do
kontaktów z mediami - zapewnił sekretarz generalny tej
partii Jarosław Zieliński. Przyznał jedynie, że ugrupowaniu
zależy, aby na konkretne tematy wypowiadali się politycy zgodnie z
ich "zainteresowaniami i wiedzą".

Według portalu TVP Info, firma organizująca szkolenia medialne dla posłów PiS wyselekcjonowała grupę parlamentarzystów, którzy utworzą grupę do zadań specjalnych. Posłowie mieliby np. w kryzysowych sytuacjach reprezentować partię.

- Nie sądzę, żeby taka decyzja zapadła. Nie ma i nie będzie takiej decyzji, żeby ktoś miał prawo występować w mediach, a ktoś inny nie - powiedział Zieliński. Dodał, że Klub Parlamentarny PiS i kierownictwo partii chciałoby mieć większy wpływ "na to, kto reprezentuje partię w poszczególnych mediach i programach". - Prosilibyśmy dziennikarzy i wydawców, aby uwzględnić zaproszenia przez biuro prasowe klubu - podkreślił.

Jak ocenił, każda partia musi wysyłać do programów telewizyjnych, czy radiowych ludzi najlepiej przygotowanych. - Posłowie powinni mieć świadomość, że występując w imieniu ugrupowania i klubu budują nie tylko swój wizerunek - powiedział polityk.

- Chcielibyśmy, aby nasi parlamentarzyści brali udział w programach zgodnie z ich zainteresowaniami i wiedzą - dodał. Zieliński pytany o to, czy posłów PiS szkoliła agencja PR i to w wyniku tych działań doszło do selekcji,kto ma występować w mediach, odparł, że to jest "sprawa wewnętrzna ugrupowania" i odmówił komentarza. Podobnie jak posłanka Elżbieta Jakubiak, która miała znaleźć się w tej grupie parlamentarzystów. -Nic o tym nie wiem, żebym była członkiem jakiejś specgrupy - zaznaczyła posłanka PiS. Inni posłowie, którzy - według TVP Info - mieliby znaleźć się w gronie wyselekcjonowanym do kontaktów z mediami także nic nie słyszeli o istnieniu "specgrupy". Choć przyznają, że rzeczywiście odbyły się szkolenia przeprowadzone przez agencję PR.

- Były szkolenia dla posłów. Nie uczestniczyłem w nich, bo nie miałem czasu. Nic nie wiem o decyzji, w sprawie specgrupy, ani nie byłem o niej informowany, choć nie wykluczam, że mogła mieć miejsce - mówi Arkadiusz Mularczyk. - Nic nie wiem na temat specgrupy - deklaruje także Paweł Kowal.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)