W piątek runie największa budowla z klocków domina

Przy ustawianiu kostek domina pracowała od września ponad 90- osobowa grupa budowniczych z całej Europy. Najliczniejszą grupą wśród konstruktorów są Polacy, którzy biorą udział w Domino Day od 2004 roku. Nasi budowniczowie są grupą, która ma bardzo dobrą opinię. Są solidni, dokładni i cieszą się zaufaniem twórców projektu - powiedział Tomasz Kandziora z firmy Otto, która rekrutowała uczestników imprezy.

Organizatorzy show transmitowanego w telewizjach m.in. w Austrii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Holandii, Hiszpanii, Rosji i Polsce liczą na pobicie rekordu, który od ubiegłego roku wynosi 4 002 136 kostek. Skomplikowane i barwne konstrukcje, jakie powstają w hali FEC co roku, są podporządkowane jakiemuś motywowi przewodniemu. W 2005 roku były to najpopularniejsze baśnie i bajki, w tym roku wiodącym tematem jest muzyka.

Według zapowiedzi twórców tegorocznego Domino Day, ich projekt ma przyćmić wszystkie dotychczasowe finały. Budowniczowie nie ujawniają szczegółów konstrukcji, ale wiadomo, że wśród budowli jest fortepian, olbrzymi magnetofon szpulowy, elektroniczny bilard - "flipper", a także tęczowo mieniąca się płyta kompaktowa.

Przewracające się kostki mają - według zapowiedzi organizatorów - poprowadzić widzów poprzez historię muzyki. Wśród obrazów ułożonych z klocków pojawią się artyści i kompozytorzy, a spadające kostki będą m.in. grać na instrumentach muzycznych. Żeby zapobiec zburzeniu misternej konstrukcji przed finałem, stawiane są specjalne blokady i zabezpieczenia, których w tym roku jest prawie 3 tys.

Co roku kilkugodzinnemu malowniczemu przewracaniu konstrukcji domina towarzyszy występ gwiazdy, która również, przewracając pierwszą kostkę, uruchamia show. Dwa lata temu była to Shania Twain, w ubiegłym roku - Anastacia; w tym roku "starterem" i gwiazdą Domino Day będzie Kim Wilde.

Ubiegłoroczny finał wzbudził wiele emocji nie tylko z powodu udanego pobicia rekordu. Mimo licznych zabezpieczeń, w tygodniu poprzedzającym imprezę do hali dostał się wróbel, który przewrócił 23 tys. klocków. Zrujnowaniu całej konstrukcji zapobiegła jedna z 750 blokad przygotowanych przez organizatorów. Ostatecznie ptak został zestrzelony z wiatrówki.

Śmierć nieproszonego gościa spowodowała protesty obrońców zwierząt, zapowiedzi prób udaremnienia pobicia rekordu i wzmożone środki bezpieczeństwa wokół hali FEC. Również w tym roku organizatorzy obawiają się sabotażu - jedna z holenderskich stacji radiowych zaproponowała nagrodę dla osoby, której uda się przewrócić konstrukcję przed terminem.