W.Pawlak: nie ma zagrożenia dla dostaw rosyjskich
Zdaniem ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, nie ma zagrożenia dla dostaw rosyjskich surowców energetycznych do Polski. Według ministra, firmy, które dostarczają do Polski gaz i ropę będą realizowały wcześniejsze umowy, ponieważ nie chcą stracić wiarygodności w oczach swoich odbiorców. W zeszłym tygodniu brytyjska prasa ostrzegała, że Rosja może w ten sposób wywierać polityczne naciski na niektóre kraje, w tym Polskę.
01.09.2008 | aktual.: 01.09.2008 16:23
Waldemar Pawlak podkreślił, że nasz kraj jest w dobrej sytuacji jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne kraju. Zdaniem ministra gospodarki, Naftoport w Gdańsku umożliwia import surowców z alternatywnych, w stosunku do Rosji, źródeł.
Waldemar Pawlak powiedział, że technicznie istnieje również możliwość dostarczania do Polski ropy poprzez rurociąg z Azerbejdżanu przez Gruzję do tureckiego portu Ceyhan. Jak przypomniał minister, takie próby były już przeprowadzane. Ropę z Turcji dostarczano wówczas przez Triest do rafinerii w Republice Czeskiej, których PKN Orlen jest właścicielem.
Pawlak zwrócił jednak uwagę, że rurociąg kontrolowany jest przez brytyjski koncern BP, zaangażowany w interesy w Rosji. Dodał, że również rurociąg z Odessy, który może być najłatwiejszą drogą do Polski dla kaspijskiej ropy, użytkowany jest w tej chwili głównie przez brytyjsko-rosyjską spółkę.
Waldemar Pawlak podkreślił również, że kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski mają krajowe surowce, które zaspokajają około 60% naszego zapotrzebowania. Pawlak powiedział, że przy obecnych cenach produktów naftowych, bardzo atrakcyjne stają się projekty uzyskiwania gazu z wydobywanego w Polsce węgla oraz "różnorodnych przedsięwzięć związanych czystymi technologiami węglowymi".