W opuszczonym domu znalezione płaczące niemowlę
Głodnego i wyziębionego rocznego chłopczyka
znaleźli policjanci w jednym z mieszkań w Koszalinie. Chłopiec trafił do szpitala; jego życiu nie
zagraża niebezpieczeństwo - poinformowała Beata
Górecka z koszalińskiej policji.
06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 15:09
Chłopca znaleziono w poniedziałek w nocy po tym, jak sąsiedzi zawiadomili policję o płaczącym dziecku. Znajdujące się na pierwszym piętrze mieszkanie było zamknięte. Do jego wnętrza policjanci dostali się za pomocą podnośnika. Mieszkanie było bardzo zaniedbane, nie było w nim żadnych dorosłych osób, w pomieszczeniach biegał jedynie pies rasy amstaff - powiedziała Górecka.
Strażacy przez uchylone okno za pomocą bosaka przyciągnęli kojec z malcem i oddali chłopca pod opiekę lekarzy. Psa zabrano do schroniska.
Chłopiec ma odparzenia powstałe na skutek niezmieniania pieluchy. Jego stan jest stabilny. Obecnie niemowlak przechodzi specjalistyczne badania - powiedziała rzeczniczka Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie Monika Zaremba.
Poszukiwana przez policję matka chłopca - 26-letnia Aleksandra G. - została po południu zatrzymana w mieszkaniu swojego znajomego, gdzie przebywała z drugim 4-letnim synem. Kobieta jest trzeźwa, ale na tyle roztrzęsiona, że nie udziela żadnych wyjaśnień. W środę zostanie doprowadzona do prokuratury, gdzie ma jej zostać postawiony zarzut narażenia życia lub zdrowia syna na niebezpieczeństwo, za co grozi do 5 lat więzienia - powiedziała rzeczniczka koszalińskiej policji Urszula Tokarzewicz.
Ojciec dziecka przebywa w areszcie śledczym. Policjantom nie udało się jeszcze ustalić, jak długo chłopiec przebywał bez opieki. 4-letni synek zatrzymanej został już decyzją sądu przekazany do rodziny zastępczej.