W odpowiedzi na tarczę Rosjanie grożą bombowcami
Odpowiedzią Moskwy na rozmieszczenie w pobliżu jej granic elementów tarczy antyrakietowej może być powrót na Kubę rosyjskich bombowców strategicznych - napisała gazeta "Izwiestija", powołując się na anonimowe źródło wojskowe.
Rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 (lotnicy nazywają je "biały łabędź) i Tu-95MC ("niedźwiedź") nie tylko mają techniczne możliwości, by dolecieć na Kubę, ale już tam lądują - twierdzi cytowane przez dziennik źródło ze sztabu rosyjskiego lotnictwa strategicznego.
Komentując tę sensacyjną informację jeden z rosyjskich ekspertów wojskowych przypomniał, że na Kubie Stany Zjednoczone mają swój wywiad, a także bazę Guantanamo. Uważa on, że gdyby rosyjskie bombowce strategiczne faktycznie lądowały na wyspie, dawno by wybuchł skandal.
Według byłego szefa rosyjskiego sztabu generalnego, generała Leonida Iwaszowa, nie ma potrzeby stałego stacjonowania na Kubie rosyjskich samolotów strategicznych, lecz mogłyby one tam przebywać "z doskoku".
Z kolei były dowódca sił powietrznych Rosji gen. Piotr Dejnekin jest zdania, ze rosyjska baza lotnicza na Kubie to właściwa odpowiedź na bazy wojskowe NATO u granic Rosji.
Nie pójdziemy jednak na stałe stacjonowanie na Kubie lotnictwa dalekiego zasięgu, gdyż z racji swych możliwości technicznych rosyjskie samoloty strategiczne mogą - przy tankowaniu w powietrzu - w ciągu półtorej godziny wykonywać loty przy granicy USA i pomyślnie wrócić do kraju - powiedział gazecie Dejnekin.