PublicystykaW ocenie Trybunału Konstytucyjnego Polakom bliżej do opozycji. Nasz sondaż

W ocenie Trybunału Konstytucyjnego Polakom bliżej do opozycji. Nasz sondaż

Politycy mają duży wpływ na Trybunał Konstytucyjny i przez to nie jest on w pełni niezależny. Tak wynika z sondażu dla Wirtualnej Polski przeprowadzonym na panelu Ariada.

W ocenie Trybunału Konstytucyjnego Polakom bliżej do opozycji. Nasz sondaż
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Paweł Wiejas

W sondażu na panelu Ariadna zapytaliśmy Polaków, co sądzą o Trybunale Konstytucyjnym kierowanym przez Julię Przyłębską. Na pytanie: „Jak ogólnie oceniasz Trybunał Konstytucyjny w Polsce”, najwięcej badanych, bo 38 proc. miało o nim negatywne zdanie. Pozytywnie pracę TK oceniło z kolei 25 proc. respondentów. Duża grupa ankietowanych – 37 proc. - nie potrafiła zająć stanowiska w tej sprawie.

Obraz
© WP.PL | .

Wysokich ocen nie zebrała również sama prezes Julia Przyłębska. 38 proc. respondentów ocenia ją w tej roli negatywnie, to aż dwukrotnie więcej niż tych, którzy o pracy sędzi mają pozytywne zdanie. Podobnie jak w przypadku oceny całego Trybunału, wielu ankietowanych nie potrafiło zająć stanowiska również w sprawie oceny prezes Przyłębskiej – 43 proc.

Obraz
© WP.PL | .

Z kolei w ocenie tego, czy Trybunał Konstytucyjny jest w pełni niezależny, ankietowanym bliżej do stanowiska opozycji, która uważa, że wyroki wydawane są pod dyktando Nowogrodzkiej, niż tego prezentowanego przez PiS. 41 proc. badanych uważa, że TK nie jest w pełni niezależny. Głosów przeciwnych jest 38 proc. Z sondażu wynika również, że w ocenie Polaków politycy mają duży wpływ na działania Trybunału Konstytucyjnego. Tak sądzi zdecydowana większość, bo aż 68 proc.

Obraz
© WP.PL | .

Krótka historia sporu o Trybunał

Kontrowersje wokół Trybunału Konstytucyjnego odżyły przy okazji przeforsowania przez PiS ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. Spór o legalność obecnego TK trwa jednak od końca 2015 roku.

To wtedy Sejm głosami PiS i Kukiz’15 unieważnił uchwałą wybór sędziów dokonany w poprzedniej kadencji. Było to możliwe, ponieważ prezydent Andrzej Duda uznał, że są wątpliwości co do legalności ich wyboru, więc on nie może ich zaprzysiąc. To otworzyło PiS drogę do wyboru nowych sędziów TK, których tym razem prezydent zaprzysiągł w ekspresowym tempie. To nie zamknęło jednak sprawy. Trybunał Konstytucyjny orzekł co prawda, że sędziowie wybrani w poprzedniej kadencji Sejmu byli niekonstytucyjnie, ale tylko częściowo – z pięciu sędziów, trzech powinno zostać zaprzysiężonych.

W efekcie, ówczesny prezes TK, Andrzej Rzepliński nie dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez PiS. Trybunał orzekł również, że ustawa przeforsowana przez PiS jest niekonstytucyjna. Rząd nie uznał tego wyroku. Nie został on opublikowany, a potraktowany jedynie jako niewiążąca opinia.

To wtedy minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski, wystąpił do Komisji Weneckiej o wydanie opinii w sprawie polskiego TK. Opinia była niekorzystna dla rządu. Nie powstrzymało to jednak PiS przed przepchnięciem kolejnych ustaw o Trybunale, które również zostały uznane za niekonstytucyjne.

W grudniu 2016 roku Julia Przyłębska została najpierw p.o. prezesa Trybunału, a następnie jego prezesem. Według prezydenta Andrzeja Dudy to zakończyło spór o Trybunał Konstytucyjny.

Opozycja ogłosiła, że to gwałt na państwie prawa i koniec niezależnego Trybunału, a nowa prezes jest w pełni podporządkowana partii rządzącej. Do dziś podważają sens składania wniosków do Trybunału, bo z góry wiadomo, że wyroki będą po myśli Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem PiS co rusz wskazuje: jeśli macie jakieś wątpliwości do jakość stanowionego prawa, idźcie do TK. Tak było również, gdy PiS przeforsował ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym. Jeden z zapisów pozwalał na skrócenie kadencji I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf, która uznała, że nadal jest prezesem i nie zamierza przechodzić w stan spoczynku. Gersdorf ogłosiła, że nie zamierza występować do TK, bo długość jej kadencji jest wprost zapisana w Konstytucji.

- Skoro ustawa o Sądzie Najwyższym weszła w życie, to obowiązuje. Jeśli ktoś uważa, że jest niezgodna z konstytucją, to składa wniosek do Trybunału Konstytucyjnego – stwierdziła prezes Julia Przyłębska. - Dopóki nie będzie orzeczenia Trybunału, nie można mówić, że ustawa jest niekonstytucyjna. Nie można mówić: "Nie będę stosować tych przepisów, bo uważam, ze są niekonstytucyjne". To prowadzi do anarchii.

Badanie zostało przeprowadzone dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna w dniach 6-10 lipca 2018 rok. Próba ogólnopolska osób od 18 lat wzwyż (N=1061). Kwoty dobrane wg reprezentacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Opinie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)