Polska"W normalnym kraju Ćwiąkalski wywołałyby wstrząs"

"W normalnym kraju Ćwiąkalski wywołałyby wstrząs"

PiS uważa za "skandaliczną" wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego o tym, że protest sędziów ma podłoże polityczne. W normalnym, demokratycznym państwie to byłby wstrząs polityczny - powiedział poseł Andrzej Dera. Politycy tej partii chcą, by premier Donald Tusk przeprosił za słowa ministra.

"W normalnym kraju Ćwiąkalski wywołałyby wstrząs"
Źródło zdjęć: © PAP

Zbigniew Ćwiąkalski powiedział w Radiu Zet, że protest sędziów ma charakter polityczny i nie ma uzasadnienia merytorycznego. Swoją opinię powtórzył później na briefingu prasowym.

Ta wypowiedź w normalnym, demokratycznym państwie wstrząsnęłaby politycznie, w momencie takiej wypowiedzi powinien natychmiast interweniować premier, a minister, patrząc na jego honor i godność, powinien natychmiast podać się do dymisji - powiedział poseł PiS Andrzej Dera.

Dera dodał, że szef klubu PiS Przemysław Gosiewski wystosował tego dnia list do premiera Donalda Tuska w sprawie wypowiedzi Ćwiąkalskiego. PiS domaga się, by premier "publiczne przeprosił" sędziów za słowa Ćwiąkalskiego i wyciągnął wobec niego konsekwencje polityczne.

W liście do premiera szef klubu PiS ocenił, że wypowiedź szefa resortu sprawiedliwości "potwierdza diagnozę, że minister Zbigniew Ćwiąkalski nie posiada mandatu do piastowania funkcji ministra sprawiedliwości". "Tego typu wypowiedź w każdym demokratycznym państwie wywołałaby natychmiastową reakcję premiera i zdymisjonowanie ministra" - podkreśla Gosiewski w liście.

W jego ocenie Ćwiąkalski "wykazał głębokie niezrozumienie dla podłoża i przyczyn protestu środowiska sędziowskiego". Protest, według szefa klubu PiS, jest wywołany "próbą zniesienia tzw. awansu poziomego sędziów, który został uchwalony w 2007 r. z inicjatywy rządu Jarosława Kaczyńskiego".

"Awans poziomy oznaczał realne i znaczące podwyżki dla sędziów" - napisał Gosiewski i podkreślił, że opracowany przez rząd Tuska projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych likwiduje tę możliwość.

Sędziowie w większości województw protestują przeciw brakowi rozwiązań systemowych w sądownictwie i domagają się m.in. podniesienia płac. Najwięcej spraw zdjęto z wokand w województwach: małopolskim, lubelskim, opolskim i zachodniopomorskim. "Dzień bez wokand" zaplanowany jest też na czwartek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)