ŚwiatW Nadżafie znowu walki

W Nadżafie znowu walki

W Nadżafie - świętym
mieście szyitów na południu Iraku - wybuchły rano, po
dwudniowej przerwie, walki między milicją radykalnego duchownego
szyickiego Muktady al-Sadra a siłami amerykańskimi i irackimi.

Starcia w Nadżafie rozpoczęły się 5 sierpnia. W ostatni piątek doszło do prowizorycznego zawieszenia broni w związku z rozmowami, które jednak zakończyły się fiaskiem w sobotę wieczorem. Rząd iracki od razu zapowiedział wznowienie operacji militarnej. Nie wiadomo na razie, czy niedzielne starcia, to już ofensywa. Źródła szpitalne informowały po południu o trzech zabitych i ośmiu rannych Irakijczykach.

Sadryści twierdzą, że w sobotę negocjacje były już na najlepszej drodze do porozumienia, kiedy strona rządowa zerwała je po telefonicznej interwencji tymczasowego premiera Iraku Ijada Alawiego. Strona rządowa zapowiada, że milicja Sadra musi złożyć broń i zostać rozwiązana.

W mieście słychać było w niedzielę wybuchy pocisków artyleryjskich i odgłosy strzałów z broni automatycznej. Na ulice wyjechały amerykańskie czołgi i transportery opancerzone. Walki koncentrują się w rejonie Starego Miasta i pobliskiego cmentarza. Co najmniej jeden pocisk, najprawdopodobniej z działka czołgowego, eksplodował koło meczetu immama Alego, ale sama świątynia nie ucierpiała.

Agencja Reutera, w odróżnieniu od innych agencji, sugeruje jednak, że brak konkretnych oznak wznowienia ofensywy przeciwko sadrystom.

Według tej agencji, bojownicy Armii Mahdiego pośpiesznie przygotowują linie obrony w okolicach cmentarza, umacniając swe pozycje workami z piaskiem. Grupy sadrystów w półciężarówkach patrolują stare miasto Nadżafu - pisze Reuters. Posłaniem, jakie przekazali mieszkańcom, było podrzucenia w niedzielę rano poza swoje linie obrony ciała irackiego policjanta. Ofiara najpierw została zamordowana, a następnie wyłupiono jej oczy.

Siły USA pozwalają mieszkańcom Nadżafu na opuszczenie rejonu starego miasta - nie zezwalają natomiast nikomu na wejście czy powrót do domów w tej części Nadżafu. Wielu sympatyków Sadra, którzy w ciągu ostatnich dwóch dni przybyli do Nadżafu, zgromadziło się w pobliżu meczetu Alego. Siedzą na ulicach, protestując w ten sposób przeciwko operacji militarnej sił amerykańskich i irackich.

Szef policji irackiej w Nadżafie nakazał w niedzielę wszystkim dziennikarzom natychmiastowe opuszczenie miasta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)