W Moskwie lepiej niż w Warszawie
Moskwa jest jednym z tych miast, w których w
bardzo szybkim tempie rosną zarobki. Jak wynika z sondażu
przeprowadzonego przez szwajcarski bank UBS, od 2000 roku płace
mieszkańców rosyjskiej stolicy wzrosły trzykrotnie.
25.08.2003 | aktual.: 25.08.2003 16:06
W tym samym czasie - twierdzą twórcy badań przytaczanych przez poniedziałkowy dziennik "Moscow Times" - realne ceny dóbr zaliczanych do podstawowego koszyka zwiększyły się zaledwie o 12,7 proc.
UBS z siedzibą w Zurychu przeprowadza badania w oparciu o dane sondażu, w którym biorą udział przedstawiciele 13 różnych grup zawodowych. Proszeni są oni o podanie swoich zarobków, liczbę godzin pracy oraz ceny wyszczególnionych 111 towarów, które kupują.
W ten sposób powstaje ranking najdroższych miast świata, porównywanych do szwajcarskiego Zurychu, któremu automatycznie przyznanych zostaje 100 punktów. Najdroższe miasta według sondażu to Oslo (117,8 pkt), Hongkong (108,1 pkt), Tokio (106,1 pkt).
Moskwa, która powszechnie także uważana jest za miasto stosunkowo drogie, okazuje się - według danych - ponad dwa razy tańszym niż "czołówka" - znajduje się z 53,6 punktami na 46. miejscu i zaledwie o dwie lokaty wyprzedza Warszawę (50,7 pkt).
Według ich wyliczeń, w 2000 roku mieszkaniec Moskwy na jeden bochenek chleba musiał pracować przez 25 minut, zaś po to, by zarobić na popularnego Big Maca, musiał spędzić w pracy godzinę i 14 minut. Dziś chleb kupić może już po 12 minutach pracy, zaś Big Maca po 30 minutach.
W 2000 roku godzina pracy w Moskwie wyceniana była na równowartość 90 centów, podczas gdy dziś sięga aż 2,60 dolara.
"Moscow Times" zauważa, że dla porównania w Warszawie zarabia się przeciętnie o 40 centów za godzinę mniej (2,20 dolara), jednak średnia cena towarów, które mieszkańcy polskiej stolicy w ciągu godziny kupują, jest mniejsza o 61 centów.
Sondaż UBS przeprowadzono w 70 miastach.