"W Libii zginęło już 1000 osób"
Szacuje się, że około 1000 ludzi zginęło w następstwie starć między zwolennikami a przeciwnikami libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego - poinformował rząd brytyjski
w opublikowanym raporcie na temat praw człowieka.
"Jakkolwiek nie ma oficjalnych danych na temat zabitych, szereg źródeł ujawnia, że dotychczas zginęło około 1000 ludzi, a o wiele więcej zostało rannych podczas ostatnich działań" - mówi raport brytyjskiego resortu spraw zagranicznych - Foreign Office.
Brytyjskie MSZ podkreśla, że "jest zaszokowane doniesieniami o innych poważnych naruszeniach praw człowieka, w tym o stosowaniu tortur i wykonywaniu pozasądowych egzekucji, dokonywaniu bezprawnych zatrzymań i aresztów, odmowie pomocy medycznej i humanitarnej".
Kwartalny raport o prawach człowieka w Libii obejmujący okres od rozpoczęcia powstania przeciwko Kadafiemu odnotowuje "wiarygodne i spójne doniesienia o brutalności wobec niewinnych cywilów zabitych w czasie chaotycznych ostrzałów i nalotów sił Kadafiego na te miasta i miejscowości w Libii, gdzie są organizowane protesty antyrządowe".
Właśnie takie doniesienia spowodowały, że koalicja międzynarodowa, w tym Wielka Brytania, ustanowiła strefę zakazu lotów nad Libią i rozpoczęła działania wobec sił wiernych Kadafiemu w celu zapobieżenia atakom na ludność cywilną.
Koalicja zapewnia, że robi co w jej mocy, by uniknąć ofiar cywilnych. Tymczasem wysoki przedstawiciel Watykanu w libijskiej stolicy poinformował w czwartek, że w nalotach międzynarodowej koalicji na Trypolis zginęło co najmniej 40 cywilów.