W Libanie zatrzymano islamskiego radykalnego duchownego
W Libanie zatrzymano radykalnego islamskiego duchownego szejka Omara Bakriego
Mohammeda, który wyjechał z Wielkiej Brytanii, jak mówił, w obawie
przed oskarżeniem o zdradę.
Szejk Bakri został zatrzymany w zachodnim Bejrucie przez siły bezpieczeństwa, kiedy był w drodze powrotnej z miejscowej telewizji, gdzie udzielał wywiadu - powiedział przedstawiciel libańskich sił bezpieczeństwa. Nie podano jednak powodów zatrzymania duchownego. Bakriemu powiedziano, jak twierdzą dziennikarze stacji Future TV, że departament bezpieczeństwa chce zapytać go o "informacje dotyczące jego wjazdu na terytorium Libanu".
Pochodzący z Syrii szejk Bakri opuścił Wielką Brytanię, gdzie mieszkał 20 lat, w sobotę - zaraz po tym jak władze zapowiedziały represje wobec islamistów, którzy sprzyjają terroryzmowi.
Bakri mieszkał wcześniej w Libanie i posiada libańskie obywatelstwo. Zaprzeczał twierdzeniom jakoby uciekł z Londynu. Utrzymuje, że wyjazd do Libanu to jedynie wakacje i że zamierza wrócić do Wielkiej Brytanii.
Nie chcę, by brytyjski rząd wykorzystał moją osobę do ustanowienia nowych praw, które pozwoliłyby na uciskanie społeczności muzułmańskiej, dlatego wyjechałem na cztery, pięć tygodni na wakacje i by spędzić trochę czasu ze swoją matką - oświadczył we wtorek szejk. Dodał, że jeżeli rząd oskarży go o zdradę, będzie pierwszym, który powróci, by walczyć o sprawiedliwość.
Duchowny publicznie mówił, że nawet, gdyby wiedział o przygotowywanych zamachach w Londynie, nie poinformowałby o tym Brytyjczyków. Popierał także muzułmanów atakujących brytyjskich żołnierzy w Iraku.
Szejk Omar Bakri Mohammed, do niedawna stał na czele ekstremistycznej grupy Al-Muhadżirun, współpracował także z brytyjskim oddziałem grupy Hizb Ut-Tahrir. Działalność obu organizacji, zgodnie z zapowiedzią premiera Wielkiej Brytanii Tonny'ego Blaira, ma zostać zakazana.
