W lesie w Małopolsce znaleziono ciało kobiety. Znamy tożsamość ofiary
Kilka dni temu uczestnik imprezy w domku myśliwskim znalazł zwłoki kobiety w lesie w Bednarce, w gminie Lipinki. Dopiero teraz policji udało się ustalić, że była to 27-letnia mieszkanka Krakowa.
Przez ostatni tydzień śledczy ciężko pracowali nad ustaleniem tożsamości znalezionej w lesie kobiety. Nie było to proste, ponieważ nikt nie zgłosił zaginięcia osoby, której opis pasowałby do odkrytego ciała. Policja nie chce jednak zdradzać, jak ustalono tożsamość zmarłej, by nie płoszyć tych, którzy mogą mieć związek z jej śmiercią.
- Wstępne informacje z sekcji zwłok nie dały odpowiedzi na pytanie dlaczego kobieta zmarła. Na wyniki dodatkowych badań możliwe, że będziemy musieli czekać nawet kilka tygodni - mówi prokurator rejonowy w Gorlicach Tadeusz Cebo.
Wśród spekulacji o przyczynę śmierci kobiety pojawiła się teza, iż zmarła mogła być prostytutką, a jej ciało zostało porzucone w lesie przy drodze z Gorlic w kierunku Nowego Żmigrodu. Prokuratura jednak nie potwierdza tej, ani żadnej innej wersji.
- Na tym etapie postępowania nie udzielamy żadnych informacji na ten temat. Wiele tropów badaliśmy, a część z nich się nie potwierdziła - wyjaśnia prokurator.
Jeden z tropów przywiódł policjantów do gorlickiego studia tatuażu. Zmarła 27-latka miała nad kostką prawej nogi wytatuowane trzy czerwone kwiatki - właściciel lokalu potwierdza, że wykonywał taki wzór wielokrotnie, jednak nie przypomina sobie kobiety.