W kolejce po protezę
Z artykułu 160 projektu ustawy zdrowotnej
"wypadło" sformułowanie "przedmioty ortopedyczne". Ta zmiana
zapowiada katastrofę i zrujnowanie systemu dystrybucji m.in.
wózków inwalidzkich, protez, stabilizatorów czy aparatów
słuchowych. Dla pacjentów będą one trudniej dostępne - alarmuje
Małopolskie Stowarzyszenie Branży Zaopatrzenia Medycznego na
łamach "Gazety Krakowskiej".
28.07.2004 07:00
Członkowie stowarzyszenia twierdzą, że zmiany w ustawie wprowadzono po cichu. Sugerują, że może mieć to związek z lobbingiem dużych firm zajmujących się produkcją i dystrybucją pampersów dla dorosłych. Przywołują przykład zniknięcia słów "lub czasopisma" z ustawy medialnej i związanej z nią afery Rywina - pisze "Gazeta Krakowska".
Dotychczas przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze, jak np. pampersy dla dorosłych, nie były rozdzielane. Członkowie sejmowej komisji zdrowia postanowili to zmienić. Dostęp do pampersów będzie bardzo łatwy, ale już na protezę czy wózek inwalidzki trzeba będzie długo czekać, nawet dwa lata - mówi prezes zarządu MSBZM Piotr Kulerski.
Pogorszenie dostępności przedmiotów ortopedycznych wiąże się z tym, że punkty, w których są one sprzedawane, będą musiały mieć status zakładu opieki zdrowotnej, czyli zatrudnić lekarza, mieć odpowiednie warunki lokalowe. To kosztuje. Punkty w mniejszych miastach nie mają szans. Pacjenci będą musieli dojeżdżać do dużych miast i czekać w coraz dłuższej kolejce - dodała wiceprezes MSBZM Anna Kocemba. (PAP)