W katastrofie zginęły 43 osoby. "Zawinił ludzki błąd"
Grecja pogrążona w żałobie po wtorkowej katastrofie kolejowej. Zginęły co najmniej 43 osoby, jeszcze więcej jest rannych. Przyczyną tego dramatu jest "przede wszystkim tragiczny, ludzki błąd". - To straszliwy wypadek bez precedensu w historii kraju - powiedział grecki premier Kyriakos Micotakis.
Przypomnijmy, że we wtorek późnym wieczorem w Grecji 380 kilometrów od Aten doszło do zderzenia składu towarowego z pociągiem pasażerskim. W środę rano na miejsce tragedii sprowadzono ciężki sprzęt, by wydobyć ciała ofiar ze zmiażdżonych wagonów.
Grecki premier powiedział, że w sprawie wypadku przeprowadzone zostanie pełne, niezależne śledztwo. - Mogę zagwarantować jedną rzecz: znajdziemy przyczyny tej tragedii i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nic takiego już nigdy się nie wydarzyło - wskazał Kyriakos Micotakis i zapewnił, że państwo nie opuści rodzin ofiar katastrofy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Dywersja na Białorusi? Ekspert cytuje Churchilla
Katastrofa kolejowa w Grecji. Władze o przyczynie tragedii
Wcześniej w środę policja aresztowała zawiadowcę stacji z miasta Larissy w środkowej Grecji, który jest podejrzany o zaniedbania prowadzące do śmierci i ciężkich uszkodzeń ciała.
Z kolei minister transportu Kostas Karamanlis podał się do dymisji. Jak powiedział, rezygnacja ze stanowiska jest jego obowiązkiem i "mógł zrobić tylko tyle, aby uhonorować pamięć ofiar". Dodał również, że bierze na siebie odpowiedzialność za "długoletnie zaniedbania" państwa.
Co więcej, Karamanlis podkreślił, że greckie koleje znajdują się w stanie, który jest niedopuszczalny w XXI wieku.
Wykonają specjalne badania DNA
Główna koroner Larissy Rubini Leondari poinformowała, że identyfikacja ciał ofiar katastrofy będzie wymagała badań DNA, ponieważ ich szczątki są poważnie zmasakrowane.
Spośród 57 rannych, którzy zostali hospitalizowani, sześć osób leczonych jest na oddziałach intensywnej terapii.
Wielu z 350 pasażerów, którzy znajdowali się w pociągu, było studentami wracającymi po długim weekendzie do domu. Według greckich mediów jest to "najtragiczniejszy wypadek kolejowy, jakiego Grecja kiedykolwiek doświadczyła".