W kajdankach uciekł przez okno z prokuratury
Podejrzany o posiadanie narkotyków 27-latek
z Łazisk Górnych (Śląskie) uciekł z budynku
prokuratury w Mikołowie. Mężczyzna w kajdankach wyskoczył przez
okno pokoju na drugim piętrze, gdzie był przesłuchiwany. Wolnością
cieszył się niewiele ponad trzy godziny. Złamał rękę i nogę.
Został ponownie zatrzymany przez policję.
10.07.2006 | aktual.: 10.07.2006 16:45
Podejrzanego Sławomira L. doprowadzili do prokuratury policjanci. Prokurator miał podjąć decyzję, czy należy wnioskować do sądu o jego aresztowanie. Po przesłuchaniu mężczyźnie założono kajdanki i wyprowadzono na korytarz. Wtedy poprosił o ponowną rozmowę z prokuratorem.
Po wyrażeniu zgody mężczyzna ponownie wszedł do pokoju. Eskortujący go policjanci, po zamknięciu drzwi przez prokuratora, zostali na korytarzu. Po chwili, wykorzystując otwarte okno, Sławomir L. wyskoczył w kajdankach z drugiego piętra i uciekł- powiedział kom. Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Informację o ucieczce podejrzanego przekazano wszystkim jednostkom policji na Śląsku, jego zdjęcie opublikowano w internecie. Uciekinier niedługo cieszył się wolnością. Patrol policji zauważył go, gdy szedł chodnikiem przy jednej z ulic w Mikołowie. Mocno utykał. Okazało się, że złamał rękę i nogę. Udzielono mu pomocy medycznej. Wkrótce ponownie stanie przed prokuratorem.