W Izraelu dojdzie do zwrotu w prawo
Mimo dramatycznych momentów, rozpaczy i łez, nie sprawdziły się obawy, że dobiegająca końca ewakuacja żydowskich osadników ze Strefy Gazy prowadzić będzie do wybuchu izraelskiej wojny domowej - pisze w wydaniu "New York Times".
22.08.2005 | aktual.: 22.08.2005 09:21
Zdaniem amerykańskiego dziennika, w trakcie ewakuacji dały o sobie znać poważne podziały w społeczeństwie, między izraelskimi partiami i pokoleniami czy nawet w samym ruchu syjonistycznym. Część Izraelczyków zaczęła także zastanawiać się, dlaczego armia, która w toku ewakuacji zaprezentowała rozwagę, spokój i godną podziwu wstrzemięźliwość wobec swych rodaków, nie może podobnie postępować wobec Palestyńczyków - pisze "New York Times".
W sytuacji, gdy Stany Zjednoczone, Unia Europejska i kraje arabskie chcą by jak najszybciej doszło do pokoju, minie jednak z pewnością wiele czasu i potrzeba będzie serii wyborów, by zarówno Izraelczycy jak i Palestyńczycy oswoili się z tym, co faktycznie stało się w Gazie - pisze nowojorski dziennik.
Gazeta sugeruje też, że w Izraelu dojdzie do zwrotu w prawo - premier Szaron i jego partia Likud bardziej zdecydowanie będą reagować na wszelkie akty terroru. Szaron prawdopodobnie będzie akcentował trudy związane z likwidacją (osiedli), przerzucając ciężar dalszych posunięć na (palestyńskiego lidera) Abbasa i mówiąc Amerykanom: 'Patrzcie, my daliśmy sobie radę z naszymi ekstremistami; teraz Abbas powinien to samo zrobić ze swoimi i dopiero wówczas będziemy wiedzieć, co dalej' - pisze komentator dziennika Steven Erlanger.
Palestyńczycy natomiast potrzebują czasu i zagranicznej pomocy finansowej, by zdyskontować izraelskie wycofanie z Gazy. (...) Abbas doskonale zdaje sobie sprawę, iż sukcesy w Gazie i względny spokój są najlepszym sposobem wywarcia presji na Izrael - z pomocą z zewnątrz - w sprawie nawiązania poważnych negocjacji na temat prawdziwego centrum rodzącego się państwa palestyńskiego - obszarów okupowanego Zachodniego Brzegu Jordanu i części wschodniej Jerozolimy - pisze "New York Times".