"W imię głoszonej przez PO miłości łamie się prawo"
Według sekretarz klubu PiS Małgorzaty Sadurskiej, w sprawie zwolnienia 13 dyrektorów ZUS mogło dojść do naruszenia prawa. Dodała, że w imię głoszonej przez PO "miłości", głoszonych "nowych standardów", łamane są nie tylko "zwyczaje konkursów, ale i prawa pracownicze".
30.11.2007 | aktual.: 30.11.2007 14:10
Nowy prezes ZUS Sylwester Rypiński w czwartek zwolnił z pracy 13 z 16 dyrektorów z największych miast Polski. Odwołani dyrektorzy, w tym niedawno wybrani w konkursach, narzekali na formę wręczenia dymisji.
Małgorzat Sadurska powiedziała, że na miejsce zwolnionych dyrektorów zostały przyjęte osoby, które pełniły tę funkcję za czasów rządów SLD.
W czwartkowym komunikacie ZUS poinformowano, że na stanowiska dyrektorów zostały powołane osoby, które pracują w ZUS, bądź te, które zajmowały stanowiska dyrektora do 31 sierpnia 2007 roku, a ich stosunek pracy nie uległ jeszcze rozwiązaniu.
Sadurska oceniła, że zmiany kadrowe w ZUS mogą być "ukłonem w stronę większości do uchylania weta prezydenta", bądź też ukłonem "ku nieformalnej koalicji" PO-PSL-LiD.
Jak mówiła Sadurska, PiS ma obawy, że "doszło do złamania prawa". Podkreślała, że to za rządów PiS mówiono o "czystkach" przeprowadzanych przez tę partię, ale - jak podkreślała - za PiS konkursy na stanowiska dyrektorów w ZUS były trzyetapowe.
Według Sadurskiej, "czystki" w ZUS, to zapowiadana przez Platformę "nowa jakość PO".