PolskaW Gdańsku powstanie szpital dla pijanych dzieci

W Gdańsku powstanie szpital dla pijanych dzieci

Polskie dzieci piją coraz więcej alkoholu i coraz częściej się upijają. Skala problemu jest tak duża, że w Pomorskiem powstaje pierwszy w Polsce, specjalny oddział szpitalny dla dzieci z zatruciem alkoholowym.

W Gdańsku powstanie szpital dla pijanych dzieci

14.11.2007 | aktual.: 14.11.2007 07:45

Chcą go utworzyć toksykolodzy z Akademii Medycznej w Gdańsku, wspierani przez władze samorządowe województwa. Roczny koszt działania kliniki to 2 mln złotych. Mali pacjenci wymagają kompleksowej pomocy - mówi dr Jacek Anand z kliniki toksykologii Akademii Medycznej. Dodaje, że potrzebne jest współdziałanie lekarzy, psychologów, pracowników socjalnych i policji.

Na razie na Pomorzu, tak jak w innych rejonach kraju, pijani nieletni pacjenci przywożeni są na oddziały szpitali dziecięcych. Trafiają do sal, w których leżą chore maluchy, np. z zapaleniami płuc lub astmą. Tylko najcięższe przypadki trafiają do toksykologów z gdańskiej Akademii Medycznej. To dlatego chcą oni stworzenia dla pijanych dzieci specjalnego oddziału. Roczny koszt jego utrzymania szacuje się na 2 mln zł. Okazuje się, że jest szansa na pozyskanie pieniędzy na kontrakt dla nowej kliniki z Narodowego Funduszu Zdrowia. Na oddział dla dzieci i młodzieży trafialiby pacjenci zatruci nie tylko alkoholem, ale także lekami i narkotykami.

Dzieci otrzymają w szpitalu kompleksową pomoc. Opiekę nad nimi roztoczy dwóch lekarzy toksykologów oraz psycholog - wyjaśnia dr Ryszard Karpiński z departamentu zdrowia Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Psycholog oceni, czy mały pacjent i jego rodzina potrzebują pomocy. Pracownik socjalny zbada warunki w domu dziecka, oceni, czy potrzebne jest wsparcie materialne. Będzie też można liczyć na współpracę policji. Obecnie trwają poszukiwania siedziby dla oddziału. Niewykluczone, że znajdzie się miejsce w jednym z trójmiejskich szpitali.

A taka klinika jest niezbędna. Na oddział doktora Jacka Ananda trafiają najcięższe przypadki. Tylko w ostatni weekend przywieziono tam czterech pijanych 14-latków i 13-letnią dziewczynkę, w której krwi stwierdzono aż 2,7 promila alkoholu. Tak pijani dorośli często tracą przytomność, a ta dziewczynka była pełna werwy, choć agresywna - stwierdza dr Wojciech Waldman. Początkowo myśleliśmy, że przyczyną jej zachowania są narkotyki. Wynik badania krwi wprawił nas w osłupienie. Dziecko pochodzi z porządnego domu, pewnie zabrało wódkę rodzicom z barku. Ta dziewczynka miała szczęście. Stan niektórych pacjentów, trafiających na oddziały toksykologii, jest bardzo ciężki. Do kliniki toksykologii trafił 12-latek po tygodniowym piciu, ze stężeniem ponad 3 promile alkoholu. Trzeba było podłączyć go do respiratora. W szpitalu odwiedzili go kompletnie pijani rodzice. Alkohol zabija więcej dzieci niż wszystkie narkotyki razem wzięte - alarmują lekarze.

Młodzi najczęściej upijają się piwem. Objawy zatrucia alkoholem są u nich groźniejsze niż u dorosłych. Dochodzi do głębokiej hipoglikemii (zaburzenia poziomu cukru), co może doprowadzić do uszkodzenia mózgu. Wymioty u dziecka pozostawionego bez opieki mogą zakończyć się zachłyśnięciem i śmiercią. Picie doprowadza też do ryzykownych zachowań (wśród nieletnich ofiar wypadków aż 5 proc. stanowią nietrzeźwe dzieci). Im wcześniej młody człowiek sięga po alkohol, tym łatwiej jako dorosły staje się nałogowym alkoholikiem.

Dziecko pije Wśród polskich 15-latków aż 68% chłopców i 54% dziewcząt przyznaje, że w ciągu ostatniego roku piło alkohol. Co piąta dziewczyna i 40% chłopców piło w ciągu ostatniego miesiąca. Klinika toksykologii gdańskiej Akademii Medycznej, gdzie trafiają najcięższe przypadki, rocznie przyjmuje na leczenie około setki dzieci w stanie upojenia alkoholowego. Wiek pacjentów to 11-16 lat. Z roku na rok liczba pijanych dzieci systematycznie wzrasta. Dorota Abramowicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)