W Europie z wychłodzenia zmarło kilkadziesiąt osób
Zimowa pogoda, która o tygodnia panuje w Europie, spowodowała, że z wychłodzenia zmarło kilkadziesiąt osób. Wystąpiły również utrudnienia w transporcie drogowym, kolejowym i lotniczym, jednak w weekend sytuacja na całym kontynencie zaczęła wracać do normy.
05.12.2010 | aktual.: 05.12.2010 18:40
W Pradze w nocy z soboty na niedzielę z wychłodzenia zmarli mężczyzna i kobieta w wieku około 50 lat, co zwiększa liczbę ofiar mrozów w czeskiej stolicy do sześciu.
W ubiegłym tygodniu z powodu mrozów zmarło również 11 osób w Rosji, jedna w Niemczech i trzy we Francji. W sumie z powodu zimna w samej Europie Środkowej zmarło w ubiegłym tygodniu ponad 50 osób, z czego większość w Polsce - 37 od początku grudnia.
W Wielkiej Brytanii, po znacznym ociepleniu w sobotę, w niedzielę temperatura znów zaczęła spadać i w nocy z niedzieli na poniedziałek oczekiwane są kolejne opady śniegu - informują miejscowe służby meteorologiczne.
Na drogach po chaosie, jaki w ciągu tygodnia wywołała zima, sytuacja znacznie się poprawiła. Jednak w niedzielę na północy Anglii transport kolejowy wciąż był zakłócony.
Z kolei od 500 do 1000 pasażerów spędziło noc z soboty na niedzielę na amsterdamskim lotnisku Schiphol, ponieważ z powodu złych warunków atmosferycznych ich loty były opóźnione bądź odwołane.
W Niemczech odnotowano dodatnie temperatury, jednak meteorologowie ostrzegają przed mrozami, które mogą spowodować gołoledź zwłaszcza w środkowej i zachodniej części kraju. Śnieg doprowadził tam dotychczas do setek wypadków drogowych.
W Austrii i Belgii władze również ostrzegają przed gołoledzią na niektórych odcinkach dróg i opadami deszczu, ale transport lotniczy działa normalnie.
We Francji topniejący śnieg spowodował w niedzielę rano liczne podtopienia na północnym zachodzie kraju, gdzie strażacy musieli interweniować prawie 200 razy.
Ulewne deszcze w Bułgarii były przyczyną utrudnień na głównej drodze łączącej Sofię z przejściem granicznym z Grecją Kułata-Promachonas. Deszcz przestał padać w niedzielę, ale władze ostrzegają przed gołoledzią.
W Portugalii około dwudziestu dróg lokalnych, głównie w górzystym regionie na północy kraju, w niedzielę było wciąż wyłączonych z ruchu.
Na północy Albanii w rejonach dotkniętych powodzią ewakuowano około 15 tys. ludzi. Kilka miejscowości w okolicach Szkodry zostało odciętych od świata. Ze skutkami powodzi walczy około 1400 policjantów i wojskowych.