W "domu horroru" nie było morderstw
Oficjalne oświadczenie policji brzmi, że w domu poprawczym nie było morderstw - informuje RMF FM. Sprawa rzekomych zabójstw była szeroko opisywana w mediach, które nazwały placówkę "domem horroru". Początkowo śledztwo dotyczyło znęcania się nad wychowankami, ale później policja odkryła na terenie domu ludzkie szczątki.
Według policji znalezione na miejscu kości miały kilkaset lat, przy czym najstarsze pochodziły z 1470 roku, a domniemany fragment czaszki może być orzechem kokosowym sprzed ponad 150 lat. Kontynuowane będzie natomiast śledztwo w sprawie molestowania dzieci w domu na Jersey.
Ponad sto osób twierdziło, że było torturowanych i molestowanych seksualnie w Haut de la Garenne, zamkniętym w 1986 roku. Do tej pory o przestępstwa seksualne oskarżono w tej sprawie trzy osoby.