W Dolinie Chochołowskiej turyści zabili niedźwiadka
Do niecodziennego zdarzenia doszło w
niedzielę w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach. Mały niedźwiedź
zaatakował turystów, którzy podjęli z nim walkę. W wyniku starcia
zwierzę zginęło.
Według informacji podanej przez zaatakowanych turystów zwierzę zostało utopione w potoku. Jednak zdaniem służb Tatrzańskiego Parku Narodowego, wizja lokalna w terenie wykazała, że niedźwiadek został ukamienowany.
Jak poinformował rzecznik prasowy małopolskiej policji Dariusz Nowak, mały niedźwiedź brunatny zastąpił drogę turystom wędrującym Doliną Chochołowską. Rozszarpał rzucony mu plecak z jedzeniem, a potem rzucił się na ludzi.
Turyści podjęli walkę, która zakończyła się śmiercią zwierzęcia - niedźwiedź, według ich relacji, zginął utopiony w potoku.
Do szpitala w Zakopanem zgłosiła się dwójka młodych ludzi, którzy opowiedzieli o starciu z drapieżnikiem. Mieli obrażenia wskazujące na walkę, m.in. otarcia naskórka. Z ich informacji wynika, że w walce ze zwierzęciem uczestniczyli także dwaj inni turyści, którzy po zajściu odeszli.
Zakopiańska policja wyjaśnia podane przez poszkodowanych okoliczności ataku. Jednak - zdaniem służb Tatrzańskiego Parku Narodowego - wizja lokalna w terenie wykazała, że niedźwiadek został ukamienowany.
Policja ustala fakty oraz poszukuje świadków i współuczestników zdarzenia, ponieważ oświadczenia poszkodowanych nie są spójne.
Na miejscu zdarzenia nadal pracują służby parku, policja oraz przedstawiciele właścicieli terenu, czyli Wspólnoty Witowskiej.