W Czechach triumfuje opozycja
Pierwsze historyczne wybory do Parlamentu
Europejskiego w Czechach zdecydowanie wygrały partie opozycyjne:
konserwatywno-liberalna Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) i
Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCzM) - wynika z danych po
zliczeniu głosów oddanych w ponad 40% komisji wyborczych.
14.06.2004 | aktual.: 14.06.2004 07:55
Obywatelscy demokraci zdobyli w sobotnich wyborach 29,14% głosów. Wynik komunistów to 21,46% głosów, a Stowarzyszenia Niezależnych Kandydatów - Europejskich Demokratów (liderem listy był były minister spraw zagranicznych Czech, Polak z pochodzenia - Josef Zieleniec) - 10,39%.
Na czwartym miejscu z 9,85% uplasowała się współrządząca Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna-Czechosłowacka Partia Ludowa (KDU-CzSL), a na miejscu piątym z zyskiem 8,78% głosów - najsilniejsza partia koalicji rządowej Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD).
5-proc. próg wyborczy przekroczyło jeszcze, zdobywając 8,60% głosów, Stowarzyszenie "Niezależni". Liderem jego listy był twórca i były wieloletni dyrektor najbardziej popularnej czeskiej stacji telewizyjnej "Nova" - Vladimir Żelezny. Numerem dwa na tej liście była Jana Boboszikova, która najpierw pracowała jako dziennikarz zajmujący się problematyką gospodarczą w publicznej Czeskiej Telewizji, a później - prowadząc niedzielny program dyskusyjny "Siódemka" - była gwiazdą telewizji "Nova".
Wyniki po zliczeniu głosów z 40% komisji wyborczych różnią się nieco od prognoz wyborczych, które opublikowane zostały bezpośrednio po zakończeniu głosowania (w sobotę po południu). Prognozy nie dawały takiej liczby głosów komunistom, a na trzecim miejscu lokowały socjaldemokratów.
W związku z przegraną partii koalicyjnych w Czechach pojawiły się - głównie ze strony polityków ODS - głosy mówiące o możliwości obalenia rządu. ODS oczekuje, że mająca obecnie w 200-osobowej Izbie Poselskiej zaledwie 101 głosów koalicja rządząca straci większość, kiedy do klubu poselskiego ODS przejdzie kilku posłów US/DEU.
Wrze w szeregach CzSSD. Wicepremier, minister spraw wewnętrznych (wiceprzewodniczący socjaldemokratów) - Stanislav Gross opowiedział się za zdecydowaną rekonstrukcją gabinetu. Możliwe jest powstanie rządu mniejszościowego socjaldemokratów, który byłby tolerowany przez komunistów. Wiceprzewodniczący KSCzM Jirzi Dolejsz nie wykluczył takiej możliwości.