W Czechach szaleje orkan
Siłę orkanu miał wiatr, który po
południu wiał w czeskich Karkonoszach. W porywach wiatr osiągał
prędkość 120 km na godzinę, podczas gdy granica dla orkanu
wynosi 118 km. Na Śnieżce panował 3-stopniowy mróz i sypał śnieg.
Na niżej położonych terenach wichurze towarzyszyły bardzo intensywne opady deszczu, które - głównie we wschodnich Czechach - spowodowały gwałtowny przybór wód w większości rzek. Według przedstawicieli lokalnych władz, jak na razie powodzie jednak nie grożą.
Na rzece Zdobnicy w graniczących z Polską Górach Orlickich oraz na Łabie w okolicach Szpindlerowego Młyna w Karkonoszach (także przy granicy z naszym krajem) wprowadzono pierwszy stopień zagrożenia powodziowego. Deszcz ciągle pada, ale hydrometeorologowie nie oczekują już wyraźniejszego wzrostu poziomu podgórskich rzek.
Jak poinformował Frantiszek Chylik z oddziału Czeskiego Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego w Hradcu Kralove, w województwach hradeckim i pardubickim wiatr osiągał prędkość 70 km na godzinę. Mokre drzewa nie wytrzymywały jego naporu. Wiele spadło, tarasując drogi i zrywając linie energetyczne.
Tylko w okolicach Zamberka, Svitav i Rychnova nad Knieżne przerwanych zostało kilkadziesiąt połączeń energetycznych. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych i rannych.
W nocy - jak zapowiadają meteorologowie - ma się wyraźnie ochłodzić, a opady deszczu zamienią się w opady śniegu. Szef spółki hydrotechnicznej "Dorzecze Łaby" Pavel Rzehak powiedział w Czeskim Radio, że poziom wód w górskich rzekach tylko w niektórych wypadkach może przekroczyć drugi stopień (w skali trzystopniowej) zagrożenia powodziowego. Słabnąć ma także wiejący z ogromną prędkością wiatr.