W Czechach powstaną legalne domy publiczne?
Czeskie gminy - zgodnie z przygotowywanym przez ministerstwo spraw wewnętrznych rządowym projektem ustawy o regulacji prostytucji - mają otrzymać prawo wydawania zgody na tworzenie domów publicznych i określanie zasad ich funkcjonowania.
19.02.2003 14:03
Projekt ustawy, która ma zakończyć wieloletnie spory dotyczące regulacji prostytucji w Czechach, rząd chce przedstawić w parlamencie jeszcze w tym roku - poinformowała szefowa departamentu prewencji w MSW Jitka Gjuriczova.
Ustawa, zdaniem Gjuriczovej, może się stać nie tylko sposobem na wprowadzenie kontroli zdrowotnej prostytutek i opodatkowania zysków z tej działalności, ale także skutecznym narzędziem w walce z prostytucją uliczną, której z reguły towarzyszą praktyki przestępcze. Dokonanie prawnych regulacji najstarszego zawodu świata jest bardzo ważne, bowiem sama prostytucja nie jest nielegalna - powiedziała Gjuriczova.
"Celem ustawy będzie przede wszystkim uniemożliwienie uprawiania prostytucji przez osoby nieletnie, oddzielenie prostytucji dobrowolnej od przymusowej, która jest karalna oraz wprowadzenie jasnych zasad funkcjonowania domów publicznych" - stwierdziła szefowa departamentu prewencji czeskiego MSW. "Prostytutki" - jak dodała - "zgodnie z przygotowywanym projektem miałyby obowiązek płacenia podatków, podobnie jak każda osoba prowadząca działalność gospodarczą".
Projekt ustawy popierają nie tylko policjanci i pracownicy wymiaru sprawiedliwości, także przedstawiciele gmin dotkniętych prostytucją uliczną. Od kilku lat stowarzyszenie gmin przygranicznych domagało się wprowadzenia takich regulacji prawnych, które umożliwiłyby funkcjonowanie domów publicznych, ale jednocześnie zakazywały oferowania i świadczenia usług erotycznych w miejscach publicznych.
"W przygotowywanym projekcie ustawy bardzo ważne będzie i to, że prostytutki będą musiały opłacać ubezpieczenie zdrowotne i społeczne oraz że będą musiały poddawać się regularnym badaniom i kontrolom lekarskim" - powiedział znany adwokat Josef Doucha.
Wiceprezydent Pragi Rudolf Blażek stwierdził, że ustawa o regulacji prostytucji będzie nie tylko narzędziem walki z prostytucją uliczną, ale także pozwoli zalegalizować działalność już istniejących salonów erotycznych, w których - za nominalnie minimalną płacę - prostytutki zatrudniane są w charakterze barmanek lub kelnerek. Takich salonów w stolicy Czech istnieje ponad 60.
Przyjęcie w Czechach ustawy o regulacji prostytucji - jak na razie - uniemożliwia międzynarodowy traktat zabraniający handlu ludźmi i czerpania korzyści z prostytucji, jaki Czechosłowacja podpisała w roku 1951. Czechy - jak prawny spadkobierca Czechosłowacji - traktat ten musiałyby obecnie wypowiedzieć. Zdaniem ekspertów z katedry prawa międzynarodowego Uniwersytetu Karola w Pradze, jest to możliwe, bowiem w roku 2000 Czechy podpisały w Palermo nowy traktat dotyczący walki w międzynarodową przestępczością, który uchyla niektóre regulacje prawne z roku 1951.
Dyrektor wydziału prasowego czeskiego ministerstwa spraw zagranicznych Karel Boruvka poinformował, że eksperci MSZ pracują już nad wypowiedzeniem traktatu z roku 1951. "Nie jest to jednak sprawa prosta" - stwierdził Boruvka. (aka)