W co ma się ubrać "podniebny szeryf"?
Uzbrojonych strażników,
obecnych na pokładach amerykańskich samolotów, nie będą więcej
krępować niewygodne lub zbyt wyróżniające się ubrania. Rządowa
agencja (Federal Air Marshal Service - FAMS) rozluźniła zasady dotyczące stroju, tak, aby "podniebni szeryfowie" mogli
łatwiej wtopić się w tłum pasażerów.
25.08.2006 | aktual.: 25.08.2006 04:40
Dana Brown, który na początku tego roku objął kierownictwo nad agencją, ogłosił, że od 1 września strażnicy będą sami decydować, w co najlepiej ubrać się na dany lot.
Jego poprzednik Thomas Quinn zbierał skargi od "szeryfów", którzy twierdzili, że - mimo iż występują w cywilu - pasażerowie, szczególnie w czasie rejsów do popularnych celów wakacyjnych lub na pokładzie tanich linii, mogli ich łatwo rozpoznać po zbyt formalnych strojach. Na przykład strażnikom, ubranym przepisowo w marynarkę i koszulę z kołnierzykiem, trudno było nie ściągnąć na siebie uwagi wszystkich współpasażerów w czasie lotu na Hawaje.
Według nowych zasad, "podniebni szeryfowie" będą też mieli większą swobodę w wyborze hoteli. Nie udało się jednak zmienić przepisów mówiących o tym, że strażnicy muszą ujawnić się na lotnisku oraz czasami w hotelach.
FAMS działa od 1968 roku, ale przed 11 września 2001 roku w USA było mniej niż 50 "podniebnych szeryfów". Od czasu ataku ich liczba wzrosła i obecnie jest utajniona, ale według nieoficjalnych danych, uzbrojeni strażnicy w cywilu każdego tygodnia ochraniają tysiące lotów obsługiwanych przez amerykańskie linie.