W ciągu weekendu w Iraku zginęło 16 żołnierzy
16 amerykańskich żołnierzy
zginęło od piątku w Iraku - podały w niedzielę źródła wojskowe
USA. Wcześniejsze dane mówiły o siedmiu
amerykańskich żołnierzach poległych w sobotę w sześciu
incydentach zbrojnych.
03.06.2007 | aktual.: 04.06.2007 03:28
Dwaj żołnierze ponieśli śmierć w prowincji Niniwa na północny zachód od Bagdadu, gdy obok ich patrolu zdetonowano ładunek wybuchowy. Dwaj inni zginęli w oddzielnych zamachach bombowych w prowincji Dijala na północny wschód od stolicy Iraku.
W samym Bagdadzie jednego żołnierza zabiła eksplozja przydrożnej pułapki minowej, a drugi zginął od ognia broni strzeleckiej. Siódmy żołnierz padł ofiarą samobójczego zamachu bombowego, gdy uczestniczył w patrolu na południowy zachód od Bagdadu.
Sześciu z siedmiu kolejnych żołnierzy zginęło w niedzielę.
Straty te zwiększyły do co najmniej 3500 liczbę żołnierzy USA, którzy ponieśli śmierć w kampanii irackiej od jej rozpoczęcia 20 marca 2003 roku.
W maju br. straty wojsk USA w Iraku wyniosły 127 zabitych, co oznacza trzeci najwyższy miesięczny wskaźnik od początku irackiej interwencji. W listopadzie 2004 roku zginęło 137 amerykańskich żołnierzy, a w kwietniu tego samego roku 135.
W ciągu pierwszych trzech dni czerwca wojska USA straciły w Iraku łącznie 16 poległych.