PolskaW całym kraju odbyły się wigilie dla potrzebujących

W całym kraju odbyły się wigilie dla potrzebujących

W Krakowie, Warszawie, Białymstoku, Radomiu i Nowym Targu odbyły się wigilie dla bezdomnych i potrzebujących. W spotkaniach wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób.

20.12.2009 | aktual.: 20.12.2009 20:21

Kraków i Warszawa

W długich kolejkach ustawili się na krakowskim Rynku uczestnicy XII Wigilii dla bezdomnych i potrzebujących. W próbowaniu świątecznych potraw nie przeszkodził im silny mróz i drobny, zacinający śnieg.

Organizatorzy przygotowali 150 tys. porcji dla ok. 50 tys. osób. W menu znalazły się: zupa grzybowa z łazankami, pierogi z kapustą i pierogi ruskie oraz kapusta z grzybami. Wśród potrzebujących rozdawane były także konserwy. Takie same potrawy serwowano w sobotę podczas pierwszej warszawskiej wigilii.

Jak poinformowali organizatorzy, w obu wigiliach uczestniczyło łącznie prawie 70 tys. osób. W obu miastach wydano w sumie 9 tys. litrów zupy, 210 tys. pierogów oraz 12 ton kapusty z grzybami.

W trakcie krakowskiej wigilii życzenia mieszkańcom złożyli w południe prezydent miasta Jacek Majchrowski i metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Prezydent życzył mieszkańcom wesołych świąt i zapowiedział, że przyszły rok będzie lepszy dla miasta. - Będzie to rok, w którym mieszkańcy otrzymają cały szereg nowych długo oczekiwanych inwestycji - zapewnił.

Kard. Dziwisz powiedział :Kościół Jana Pawła II jest z ubogimi, chcemy być z tymi, którzy potrzebują dachu nad głową, odzienia, pokarmu". Wyraził uznanie dla tych, którzy 12 lat temu zainicjowali wigilie dla potrzebujących w Krakowie, a w tym roku zorganizowali także wigilię w Warszawie. Dodał, że ma nadzieję, iż ta inicjatywa obejmie całą Polskę. - To nie znaczy, żeby się załatwiło sprawy, ale zasygnalizowało, że są problemy i trzeba je rozwiązywać na różnych płaszczyznach - wyjaśnił.

Wzywając do zaprzestania kłótni i do wzajemnej życzliwości, kard. Dziwisz podkreślił, że "opłatek to mały chleb, ale wielki symbol: pojednania, miłości, życzliwości wzajemnej". Wyraził także "wielką radość i wdzięczność dla Benedykta XVI" za podpisanie w sobotę dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II. - Cieszymy się i jesteśmy wdzięczni Ojcu Świętemu za ten akt, który jest bardzo ważny w drodze do chwały ołtarzy, ponieważ bez takiego dekretu nie można iść do beatyfikacji i kanonizacji - powiedział kard. Dziwisz.

Po poświęceniu opłatków przez kard. Franciszka Macharskiego przedstawiciela władz miasta i Kościoła łamali się nimi z mieszkańcami. Krakowskie kwiaciarki wręczyły prezydentowi i kardynałowi bukiety purpurowych róż.

Jak poinformował organizator XII wigilii dla bezdomnych i potrzebujących Jan Kościuszko, przygotowania do krakowskiej wigilii rozpoczęły się już we wrześniu w restauracjach sieci "Polskie Jadło". Przygotowano ok. 6-7 tys. litrów zupy, ok. 7 ton kapusty. Kilka ton konserw dla bezdomnych przekazała firma Rolnik, jednorazowe talerze zapewniła firma ABC.

- Zawsze w naszych restauracjach był taki zwyczaj, że w dniu wigilijnym przychodzili również bezdomni i biedni i dostawali jedzenie. To się tak rozrosło, że już te restauracje biedne nie wytrzymywały takiego naporu ludzi i przenieśliśmy się na Rynek. Pierwszego roku odwiedziło nas cztery tysiące ludzi, potem 15, potem 20. Rozrosło się do blisko 150 tys. porcji, które wydajemy, i stało się największą wigilią, jeżeli nie na świecie, to w Europie - jeżeli chodzi o wigilie pod gołym niebem. Zaczęło być samo w sobie instytucją, zapotrzebowanie było tak duże, że ci ludzie czekają z roku na rok na naszą wigilię - powiedział Jan Kościuszko.

Krakowska Wigilia jest największą akcją przedświątecznej pomocy w Polsce, na którą przyjeżdżają bezdomni z całego kraju. Rozpoczęła się w 1997 roku. Jej organizatorem jest Jan Kościuszko oraz "Polskie Jadło" S.A.

Białystok

Kilka tysięcy świątecznych pierogów, barszcz i inne potrawy przygotowano na Miejską Wigilię, która przy padającym śniegu i przy dużym mrozie odbyła się po południu na Rynku Kościuszki w Białymstoku.

Życzenia mieszkańcom złożyli prezydent miasta Tadeusz Truskolaski, metropolita białostocki abp Edward Ozorowski i ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub. Śpiewano kolędy, łamano się opłatkiem.

Miejska Wigilia odbyła się w Białymstoku po raz trzeci. Mieszkańcy miasta wzięli w niej licznie udział. Przyszli na nią przede wszystkim ludzie potrzebujący. To z myślą o nich zostały przygotowane świąteczne dania. Od Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie "Droga" przed świętami trafi do nich także około 5 tys. paczek żywnościowych.

- Wigilia to jest taki dzień, kiedy człowiek chce być owego dnia taki, jaki chciałby być zawsze, wydobyć całą dobroć z siebie. I to nasze dzisiejsze spotkanie odbywa się dlatego, gdyż pojawiła się dobroć wśród ludzi. Chcielibyśmy, abyście się wzajemnie tą dobrocią przełamali, aby nie tylko nasz dom, nasze rodziny, a nasze serce stało się piękniejsze, otworzyło się szeroko, aby i naszym udziałem stało się Boga Narodzenie - mówił Ojciec Edward Konkol ze stowarzyszenia "Droga".

Dodał, że dzielnie się jedzeniem, to "budzenie w sobie dobroci". Apelował, by rozdawane opłatki wzięli ze sobą przede wszystkim ci, którzy od dawna z nikim nie dzielili się opłatkiem, bo na przykład nikt ich nie odwiedza. Można też było pisać życzenia do osób, które przebywają w areszcie.

Prezydent Tadeusz Truskolaski podkreślał, że na wigilię przyszli ci, którzy być może potrzebują wsparcia materialnego, ale i ci, którzy potrzebują również wsparcia duchowego. Życzył wszystkim, by "nikomu nie zabrakło pomocnej dłoni, ciepłego słowa, życzeń i drugiej osoby, z którą można spędzić święta".

Nowy Targ

100 litrów kapusty z grochem, barszczu i łazanek, kompot z suszu i ciasta - w sumie około 600 porcji wigilijnych potraw znalazło się na wigilijnym stole na nowotarskim Rynku. Wieczerza dla mieszkańców Nowego Targu zgromadziła w niedzielny wieczór na miejskim Rynku kilkaset osób.

Świąteczno-noworoczne życzenia złożyli mieszkańcom m.in. burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz oraz kapelan Związku Podhalan Władysław Zązel.

- Niech te dni będą przepojone wartościami takimi jak spokój, miłość, dobro i nadzieja - powiedział Fryźlewicz.

Na góralskich saniach zaprzęgniętych w kucyki przyjechała na nowotarski Rynek Święta Rodzina tworząc pod wielką choinką żywą szopkę. Wigilię w "Mieście" - jak Nowy Targ nazywają górale - upiększyły jasełka przygotowane przez dziecięcy góralski zespół Mali Śwarni. Wigilia miejska w Nowym Targu zakończy się wspólnym kolędowaniem pod wodzą Nauczycielskiego Chóru "Gorce".

Organizatorami nowotarskiej wigilii są Związek Podhalan w Nowym Targu oraz Urząd Miasta.

Radom

W Radomiu mimo mrozu wokół wigilijnego stołu w centrum miasta zgromadziło się kilka tysięcy osób. Prezydent miasta Andrzej Kosztowniak i biskup radomski Henryk Tomasik złożyli mieszkańcom życzenia świąteczne. Radomianie łamali się opłatkiem i śpiewali kolędy.

Biskup Tomasik podkreślał, że w ten szczególny wieczór wszyscy odnoszą się do siebie z miłością. - Chrystus uczy nas postawy obdarowywania innych. Dzieląc się opłatkiem, chcemy być lepsi - powiedział.

Na liczącym ponad sto metrów długości stole na radomian czekały typowe wigilijne dania m.in. pierogi z kapustą i grzybami, śledzie, smażona ryba, racuchy, napoje oraz owoce. Niektórzy kosztowali potraw na miejscu, inni zabierali jedzenie do domu.

"Gwiazdka na deptaku" odbyła się w Radomiu po raz siódmy i - jak podkreślali organizatorzy - wspólne kolędowanie w centrum miasta stało się już tradycją. Mieszkańcy Radomia zgodnie twierdzili, że na miejskiej wigilii panuje świąteczny i radosny nastrój. - Mimo że do świąt zostało kilka dni, czuje się, że ludzie już cieszą się z narodzin Chrystusa. Są dla siebie milsi, lepsi. Mam nadzieję, że ta atmosfera utrzyma się w sercach dłużej - mówiła jedna z mieszkanek Radomia.

Przez całe popołudnie "Gwiazdce na deptaku" towarzyszyły dźwięki kolęd w wykonaniu artystów z radomskich placówek kultury. Odbyło się też m.in. rozstrzygnięcie konkursu na najładniejszą choinkę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)