W.Brytania: stracisz samochód za jazdę po pijanemu
Kierowcy, których wielokrotnie przyłapano na jeździe po pijanemu, będą musieli liczyć się z konfiskatą samochodu. To jeden z pomysłów brytyjskiego ministerstwa, które pracuje nad zaostrzeniem sankcji wobec najbardziej niebezpiecznych użytkowników dróg.
Szczegółowy zakres zmian ma być przedstawiony na początku przyszłego roku. Głównym celem nowych przepisów ma być wyeliminowane z brytyjskich dróg najbardziej niebezpiecznych kierowców. Rząd już teraz zmierza do zaostrzenia prawa wobec osób prowadzących samochód pod wpływem narkotyków. Każdy taki przypadek ma być rozpatrywany jako przestępstwo, bez konieczności udowadniania całego procesu oddziaływania danych substancji na proces jazdy - czytamy na stronie telegraph.co.uk.
Kolejny pomysł zakłada, że kierowcy przyłapani na minimalnym przekroczeniu dopuszczalnego limitu alkoholu w organizmie, stracą prawo do powtórnego badania - czy to krwi, czy moczu. Chodzi o to, aby uniemożliwić pijanym kierowcom trzeźwienie w oczekiwaniu na drugie badanie. W wielu przypadkach od pierwszego do drugiego badania mija nawet godzina, w tym czasie poziom alkoholu może spać do dopuszczalnej granicy.
Poskromić pijanych kierowców
Jednak największym problemem brytyjskiej drogówki są kierowcy-recydywiści, którzy skazywani są więcej niż jeden raz za jazdę po pijanemu bądź pod wpływem narkotyków. Z policyjnych danych wynika, że grupa ta niebezpiecznie się powiększa. W 2000 roku liczba kierowców, którzy po raz drugi otrzymali karę za takie przestępstwo wyniosła około 13 tys. W 2009 roku było ich już ponad 19 tys. Odsetek kierowców złapanych przynajmniej dwa razy - choć bywa i częściej - wzrósł z 16 do 24 procent. W jednym z anonimowych badań, co dziesiąty kierowca w Wielkiej Brytanii przyznał, że zdarza mu się wsiadać do samochodu w stanie nietrzeźwym.
Dlatego też kierowcy, którzy kilkukrotnie zostaną złapania na prowadzeniu samochodu po pijanemu, mogą się liczyć z bardziej dotkliwymi karami. Jedną z propozycji jest utrata samochodu. Takie same sankcje mają też spotkać osoby, które kilka razy zostaną przyłapane na kierowaniu po zażyciu narkotyków. Samochody takich osób mają być konfiskowane i w większości przypadków sprzedawane.
- Już dziś policja i sądy mają prawo w pewnych przypadkach do konfiskaty samochodów - mówi minister transportu Stephen Hammond. - Obecnie analizujemy w jakim zakresie możemy rozszerzyć te uprawnienia w celu wyeliminowania najbardziej nieodpowiedzialnych i niebezpiecznych użytkowników dróg - dodaje minister.
Będzie bezpieczniej?
Plany ministerstwa popiera Andrew Howard, szef brytyjskiego związku motoryzacji AA. - Myślę, że tego rodzaju kary dla kierowców wielokrotnie jeżdżących po pijanemu byłyby do zaakceptowania. Oczywiście należy dołożyć wszelkich starań, aby stosowanie takiego przepisu było sprawiedliwe i uzasadnione. Pamiętajmy, że samochód w wielu wypadkach jest niezbędny dla całych rodzin, a jego zabranie oznacza stratę dla wszystkich - mówi Howard.
Pomysł popiera też Robert Gifford, szef parlamentarnego komitetu ds. bezpieczeństwa transportu. - Przepadek samochodu byłby dla wielu kierowców jasnym komunikatem, że nie warto drugi raz popełniać tego samego błędu i siadać za kierownicę po pijanemu lub po zażyciu narkotyków - podkreśla polityk.
Małgorzata Słupska