W Brukseli koń policyjny uciekł ze służby i próbował wejść do metra
Koń policji konnej w Brukseli uciekł swej amazonce, wykorzystując moment jej nieuwagi i udał się na wycieczkę po mieście, próbując m.in. wejść na stację metra - podały media belgijskie. Nie wyrządził żadnych szkód i wkrótce odnalazł się w parku.
26.07.2012 | aktual.: 26.07.2012 15:00
Kiedy ok. godz. 14 w środę policjantka pełniąca służbę na konnym patrolu próbowała konia osiodłać, ruszył on z kopyta ku stacji metra Merode w centrum Brukseli.
W relacjach, co koń robił przy wejściu do metra, media nieco się różnią. Dziennik "Le Soir" podał, że koń po prostu odpoczywał, a potem według lokalnej policji próbował zejść po schodach na stację, czego nie potwierdziła z kolei policja federalna. Zaś według portalu informacyjnego RTBF, koń poślizgnął się na schodach ruchomych wiodących na stację i upadł.
Policjantka pomogła mu wstać, ale koń kontynuował wycieczkę przez dzielnicę Etterbeek, i to galopem. Jednak, jak pisze RTBF, nie wyrządził żadnych szkód, prócz wprawienia przechodniów w wielkie zdumienie.
Wreszcie, po pół godzinie, koń odnalazł się w parku w sąsiedniej dzielnicy Woluwe-Saint-Pierre, gdzie spokojnie się pasł.
Wśród lekkich wiadomości w letnim sezonie media belgijskie doniosły też o przygodach dzika, który w Liege obudził mieszkańców, gdy wpadł do basenu na prywatnej posesji. Z wody wydobyli go strażacy; dzikiem zajęło się stowarzyszenie ochrony zwierząt.