ŚwiatW Bośni Unia zamiast NATO

W Bośni Unia zamiast NATO

Unia Europejska, w tym również Polska,
zamierzają w drugiej połowie przyszłego roku przejąć od NATO misję
pokojową w Bośni - powiedział minister obrony Jerzy
Szmajdziński.

W Bośni Unia zamiast NATO
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

04.10.2003 | aktual.: 04.10.2003 13:45

Minister, który uczestniczył w Rzymie w pierwszym nieformalnym spotkaniu szefów resortów obrony obecnych i przyszłych państw członkowskich UE, powiedział, że Polska będzie chciała kontynuować realizowanie działań na Bałkanach, gdzie obecnie uczestniczy w międzynarodowych siłach stabilizacyjnych SFOR.

"Jeśli rzeczywiście będzie następowała zmiana sytuacji militarno-politycznej w Bośni i Hercegowinie, operacja na Bałkanach będzie z operacji militarnej stawać się w coraz większym stopniu operacją policyjną" - zaznaczył Szmajdziński.

Jak poinformował wcześniej Reuters, powołując się na wyższego rangą dyplomatę, w trakcie konferencji Wielka Brytania zaoferowała, że obejmie dowództwo unijnych sił w Bośni, które mają liczyć ok. 6 tys. żołnierzy.

Spotkanie ministrów obrony w Rzymie, zorganizowane równocześnie z konferencją międzyrządową na temat ostatecznego ustroju politycznego Unii, było pierwszym takim spotkaniem, w którym uczestniczyli również ministrowie obrony państw, przystępujących do UE.

Tematem dyskusji szefów resortów obrony były przyszłe relacje pomiędzy UE a NATO i konieczność wzmocnienia unijnych struktur dowodzenia.

Minister Szmajdziński powiedział, że kwestia zacieśniania współpracy militarnej pomiędzy poszczególnymi państwami UE będzie w przyszłości dyskutowana z NATO. Podkreślił, że większość państw Unii, podobnie jak Polska, jest przeciwna tworzeniu osobnego unijnego sztabu dowodzenia poza strukturami NATO.

Polska popiera wysuniętą podczas nieformalnego spotkania inicjatywę powołania europejskiej agencji obrony, chociaż nie jest jeszcze rozstrzygnięta kwestia finansowania takiej agencji ani jej relacji z instytucjami Unii. Polska chce, by ostateczne decyzje w tej sprawie podjęto dopiero wtedy, gdy nasz kraj stanie się pełnoprawnym członkiem UE.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)