W Bośni i Hercegowinie demonstracja po śmierci dziecka wywołanej luką prawną
Około 2 tys. ludzi demonstrowało w Sarajewie, by oddać hołd dziecku, które zmarło, bo z powodu braku ustawy o nadawaniu osobistych numerów tożsamości nie mogło otrzymać paszportu i zostać na czas przewiezione na leczenie do Serbii.
17.06.2013 | aktual.: 17.06.2013 05:39
Uczestnicy demonstracji zapalili w ciszy setki świec przed siedzibą parlamentu. Upamiętnili w ten sposób jednomiesięczną Berinę Hamidović, która zmarła w czwartek w szpitalu w Serbii.
Poród dziecka przebiegł z komplikacjami; operacja w Sarajewie nie udała się i lekarze zalecili przewiezienie niemowlęcia do kliniki w Belgradzie. Jednak, podobnie jak setki innych niedawno urodzonych dzieci w Bośni i Hercegowinie, dziewczynka nie mogła otrzymać numeru tożsamości z powodu braku odpowiedniej ustawy.
Dotąd obowiązująca ustawa wygasła w lutym, a nowej nie uchwalono. Spowodowało to, że dzieciom urodzonym po tym terminie rodzice nie mogą wyrobić dokumentów ani ubiegać się o ubezpieczenie zdrowotne.
Jak mówił dziennikarzom ojciec Beriny Emir Hamidović, rodzice ostatecznie przekroczyli z nią granicę. Jednak czas, który stracili, przekonując serbską straż graniczną, by wpuściła dziecko bez paszportu, zmniejszył jej szanse na przeżycie. Gdy dotarli do szpitala w Belgradzie, władze BiH odmówiły zapłacenia za operację. Serbscy lekarze zgodzili się operować, ale wywiązała się infekcja i dziecko zmarło.
Bośnia i Hercegowina to państwo federacyjne, złożone z Federacji Bośni i Hercegowiny, zamieszkanej głównie przez Bośniaków i Chorwatów, oraz Republiki Serbskiej, gdzie dominują Serbowie. Wspólny jest rząd i parlament. Jak piszą agencje, Bośniacy i Chorwaci dążą do zjednoczenia państwa, podczas gdy Serbowie chcą utrzymać obecny podział i być może nawet doprowadzić do secesji.
Konflikt ten leży też u źródła sporu o nową ustawę o nadawaniu osobistych numerów tożsamości. Serbscy deputowani domagają się bowiem, by kilka cyfr w 13-cyfrowym numerze nadawanym każdemu obywatelowi wyraźnie odzwierciedlało podział państwa na dwie części, podczas gdy pozostali deputowani twierdzą, że pogłębiłoby to istniejące podziały.