W Afganistanie zginęło dziewięciu żołnierzy USA
Dziewięciu żołnierzy USA zginęło w ataku rebeliantów na bazę amerykańską we wschodnim Afganistanie - podała agencja Associated Press, powołując się na nieokreśloną bliżej "zachodnią osobistość oficjalną".
13.07.2008 | aktual.: 13.07.2008 21:07
NATO-wskie Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) informują, że ataku na bazę w prowincji Kunar, w górzystym regionie przy granicy z Pakistanem, dokonano z użyciem broni maszynowej, moździerzy i granatników. Rebelianci prowadzili ogień z domów i z meczetu we wsi Wanat.
Associated Press pisze, że był to zapewne najbardziej krwawy atak na Amerykanów w Afganistanie od lat.
Cytowany informator, mówiący o śmierci dziewięciu amerykańskich żołnierzy, zastrzegł sobie anonimowość, ponieważ informacji o ofiarach nie podano jeszcze oficjalnie do wiadomości.
Według agencji Reuters, powołującej się na źródło w NATO, w ataku, który trwał cały dzień, zginęły również "dziesiątki" talibów.
Według tego źródła ofiary po stronie amerykańskiej to ośmiu żołnierzy ISAF oraz jeden z odrębnych sił międzynarodowych pod wodzą USA.