Volvo musi naprawiać kolejne auta
Szwedzki producent samochodów osobowych
Volvo Personvagnar (Volvo Pv), należący do amerykańskiego koncernu
Ford Motors Company, musi odwołać do naprawy kolejne 158 tys. aut.
Tym razem chodzi o pojazdy typów S40 i V50 produkowane w latach 2004, 2005 i częściowo 2006- powiedział Christer Gustafsson, szef służby informacyjnej Volvo Pv.
Powodem jest możliwość awarii hamulca ręcznego. Zastosowana w nim linka okazała się złej jakości i zdarzają się wypadki samoistnego "puszczania" zaciągniętego hamulca. W przypadku zaparkowania samochodu na pochyłości, pojazd zaczyna się staczać. Jeden z takich przypadków zdarzył się w szwedzkim mieście Linkoeping, gdzie pusty wóz niespodziewanie wjechał do rzeki i zatonął.
To niedopatrzenie nie jest szczególnie trudne do usunięcia, ale przy takiej ilości samochodów naprawy potrwają kilka miesięcy. Producent zapowiada, że skontaktuje się listownie ze wszystkimi posiadaczami tych aut, w których trzeba dokonać wymiany fatalnej linki.
Niedawno, bo w maju br., Volvo Pv musiało odwoływać do naprawy 254 tys. samochodów różnych typów, w których odkryto błędy konstrukcyjne grożące poważnymi wypadkami.
Dodatkowo na jaw wyszły usterki m.in. w wozach typów S40 i V50, wyposażonych w silniki z turbodoładowaniem. Zastosowano w nich niewłaściwe przewody paliwowe grożące pęknięciem, a co za tym idzie pożarem pojazdu.
Te wcześniejsze i obecne błędy konstrukcyjne oraz produkcyjne zagrażają dobremu wizerunkowi producenta, na którym mu bardzo zależy.
Volvo PV, kupione w 1999 r. przez Amerykanów, uważane jest za wytwórcę prestiżowych wozów z tzw. wysokiej półki. Reklamowano je zawsze jako niezawodne, a ponadto jako jedne z najbezpieczniejszych samochodów na świecie.
Michał Haykowski