Villas zostawiła dwa testamenty? To jej ostatnia wola
"Wyrzekam się go i wydziedziczam z całego mojego życia, wszystkich spraw, interesów i spraw, które mnie dotyczą i należą do mnie. Wymazuję z mojego życia i serca na wieki" - takie słowa, pełne bólu, goryczy i rozczarowania, i to o swoim jedynym dzieckiem, napisała w ostatnich latach życia Violetta Villas (+73 l.).
14.12.2011 | aktual.: 14.12.2011 09:56
Kiedy powstało dramatyczne wyznanie divy? Tego dokładnie nie wiadomo. Wynika z niego jednak, że gwiazda chciała zerwać wszelkie więzy łączące ją z synem.
Co działo się w sercu matki, że posunęła się do tak dramatycznego kroku, który zapewne sprawił jej synowi ogromny ból? I czym musiała się kierować, spisując własnoręcznie przepełnione goryczą słowa? Wiele wskazuje na to, że sporządzone przez divę, aczkolwiek niepodpisane oświadczenie powstało w 2007 roku. Tuż po tym, jak opuściła szpital psychiatryczny w Stroniu Śląskim.
Do lecznicy, w trybie nagłym, trafiła pod koniec grudnia 2006 roku; po tym, jak szwagier artystki na jej własną prośbę wezwał pogotowie. Villas była skrajnie wyczerpana z powodu niedożywienia. Gwiazda dostała jednoosobowy pokój, lekarze podali jej leki, regularnie jadła. Jej stan szybko się poprawił.
Po kilkunastu dniach zgodę sądu na kontakt z divą uzyskał adwokat piosenkarki. Stwierdził, że Villas była hospitalizowana bezpodstawnie. Sprawa trafiła na wokandę. Na wyjazdowym posiedzeniu, które odbyło się w szpitalu, sąd ją umorzył, bo diva dobrowolnie zgodziła się poddać leczeniu.
19 stycznia 2007 roku gwiazda opuściła lecznicę. Kilkanaście dni później, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, w błysku fleszy i światłach kamer Villas oświadczyła, że rodzina próbowała ją ubezwłasnowolnić. I że syn, Krzysztof Gospodarek próbował przejąć jej majątek. Możliwe, że to właśnie wtedy rozżalona Villas napisała dramatyczne oświadczenie. Poza odcięciem się od syna, wskazała też osobę, która miała się nią zajmować – była to Elżbieta Budzyńska.
Według naszych nieoficjalnych informacji, rękopis jest już w posiadaniu śledczych, którzy prowadzą postępowanie w sprawie śmierci znanej gwiazdy. Wśród dokumentów, którymi dysponują prokuratorzy, są też prawdopodobnie dwa testamenty, które zostawiła Villas.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Herbuś w ramionach przystojnego bruneta!