Verheugen wyraził nadzieję, że rozwinięte demokracje w Europie nie dopuszczą do umocnienia się postaw antyamerykańskich. Jednocześnie skrytykowal postępowanie Stanów Zjednoczonych i wezwał rzad tego kraju, by powrócił do partnerstwa i wielostronnych konsultacji, a nie wydawał Europejczykom rozkazy. Słowa sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda, który ironicznie podzielił Europę na "nową" i "starą", Verheugen określił jako "głupie i groźne".
Zdaniem Guentera Verheugena, wschodnioeuropejscy sygnatariusze listu solidarności z Waszyngtonem, tzw. listu Ośmiu, nie chcieli rozłamu między Ameryką a Europą. W istocie zależy im na wspólnej polityce zagranicznej. Komisarz jest przekonany, że wejście do Unii nowych państw jeszcze wzmocni wysiłki na rzecz takiej polityki. (aka)