Verheugen: Polska może zablokować konstytucję UE
Polska może teoretycznie zablokować przyjęcie
wspólnej konstytucji dla Unii Europejskiej, ale w praktyce
wymagałoby to od kraju odpowiedniej siły politycznej - powiedział
komisarz ds. poszerzenia Guenter Verheugen.
09.07.2003 | aktual.: 09.07.2003 15:21
"Teoretycznie każdy kraj może zablokować, ale to, czy jakiś kraj jest dość mocny politycznie, żeby to zrobić, to inna sprawa" - oświadczył Verheugen, zapytany, czy Polska może wstrzymać przyjęcie nowej konstytucji, jeśli na przykład będzie obstawała przy utrzymaniu systemu podejmowania decyzji w Radzie Ministrów UE uzgodnionego w 2000 roku w Nicei.
Komisarz podkreślił, że ma na myśli wszystkie 25 obecnych i przyszłych państw członkowskich UE, które będą stronami przyszłej konstytucji. Zastrzegł, że prawo weta wobec konstytucji należy się im "z prawnego punktu widzenia", gdyż muszą ją one wszystkie ratyfikować.
"Nowa konstytucja będzie traktatem międzynarodowym. Jego stronami będzie 25 państw członkowskich UE. Dlatego w Kopenhadze postanowiono, że nowy traktat będzie podpisany po przystąpieniu nowych członków. Po podpisaniu, nim wejdzie w życie, będzie on wymagał ratyfikacji zgodnie narodowymi procedurami we wszystkich 25 państwach" - wyjaśnił Verheugen.
W projekcie konstytucji sporządzonym przez doradczy Konwent Europejski przewidziano zastąpienie w 2009 roku systemu z Nicei, dającego Polsce niemal taką samą pozycję w Radzie UE jak Niemcom czy Francji, systemem opartym ściśle na liczbie ludności poszczególnych państw, w którym Polska ma dwa razy mniej głosów od Niemiec i półtora raza mniej od Francji.
Ostateczną wersję projektu konstytucji, który zostanie poddany ratyfikacji, uzgodnią przedstawiciele rządów 25 państw w czasie konferencji międzyrządowej, rozpoczynającej się w październiku.
Minister ds. europejskich Danuta Huebner potwierdziła tuż przed ostatnią sesją konwentu w Brukseli, że rząd nie zmienił zdania i ma nadal zastrzeżenia do propozycji odejścia od systemu z Nicei w 2009 roku.
Polsce nie podoba się też zapisana w projekcie Konwentu możliwość tworzenia nowych struktur obronnych, równoległych do NATO, przez małe grupy państw członkowskich UE, ani braku wyraźnej wzmianki o chrześcijańskich korzeniach Europy w projekcie preambuły.
Problemy te nie będą już przedmiotem debaty w Konwencie, który koncentruje się na ostatniej, środowo-czwartkowej sesji na ewentualnym zniesienia prawa weta w niektórych nowych dziedzinach (takich jak zawieranie umów międzynarodowych dotyczących kultury i polityki audiowizualnej) oraz na procedurach ratyfikacji i wejścia konstytucji w życie.