Uznany za martwego ocknął się w drodze do kostnicy
Ogromną sensację w stolicy Indii Nowym Delhi wzbudziła historia 27-latka, który "powstał z martwych". Według bliskich mężczyzny, ocknął się on w drodze do kostnicy po tym, jak lekarze stwierdzili jego zgon - czytamy na stronie internetowej indyjskiego dziennika "Times of India".
02.02.2011 | aktual.: 02.02.2011 18:31
Wszystko zaczęło się od niewinnej przejażdżki rowerem, na którą 27-latek wybrał się z nieletnim bratem. Wycieczka zakończyła się tragicznie, kiedy przypadkowo wjechali w dwóch wyrostków. Wybuchła burzliwa awantura, w wyniku której starszy z braci został dwa razy ugodzony nożem.
Młodszemu chłopcu szybko udało się wezwać pomoc i jego brat trafił do szpitala. Stracił wiele krwi, był w ciężkim stanie. Według zeznań rodziny, lekarzom mimo prób nie udało się uratować 27-latka i stwierdzili jego zgon. Jednak po niedługim czasie mężczyzna ocknął się, gdy był przenoszony do kostnicy.
Z tą wersją nie zgadzają się lekarze, którzy twierdzą, że stan pacjenta cały czas był pod kontrolą i w żadnym momencie nie stwierdzono jego zgonu, a był on jedynie nieprzytomny. Ponadto, jak bronią się lekarze, nie przenoszono go do kostnicy, lecz do lepszego szpitala i mężczyzna po prostu przebudził się w drodze - relacjonuje wersję lekarzy "Times of India".
Lokalna policja nie znalazła podstaw, aby zająć się sprawą "cudownego ożywienia" mężczyzny, złapała za to napastników, którzy go zaatakowali. Obaj zostali aresztowani pod zarzutem próby morderstwa - podaje gazeta.
NaSygnale.pl: 15-latek z giwerą napadł na sklep!