"Uznanie Polski za kraj nietolerancji wynikiem złej woli Parlamentu Europejskiego"
Według klubu parlamentarnego PiS, uznanie
Polski przez Parlament Europejski (PE) za kraj nietolerancji "może
być wyłącznie wynikiem złej woli i braku obiektywizmu". Jak
podkreślono w przekazanej uchwale klubu, PiS jest
"oburzony z powodu nieprawdziwych i krzywdzących Polaków oskarżeń
o wzrost nietolerancji".
W uchwale klub PiS wezwał PE "do szerszego rozpowszechnienia polskiej tradycji tolerancji i wieloetniczności, jako wkładu Rzeczypospolitej do europejskiego katalogu wartości".
W zeszłym tygodniu PE przyjął rezolucję, w której - obok Belgii, Francji i Niemiec - wymienia Polskę jako kraj, gdzie nastąpił "wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią". Zdaniem eurodeputowanych, "UE powinna podjąć odpowiednie środki dla wyrażenia swych obaw, a zwłaszcza zajęcia się kwestią udziału w rządzie LPR, której przywódcy nawołują do nienawiści i przemocy".
W uchwale klubu PiS oceniono, że występujące w Polsce przypadki nietolerancji "mają charakter zupełnie marginalny, spotykają się z oburzeniem oraz ostrą reakcją władz polskich, nie można zatem w oparciu o nie budować generalnych opinii dotyczących społeczeństwa polskiego".
PiS zapewnia, że "ochrona praw mniejszości i walka z przejawami nietolerancji jest jedną ze stałych trosk prezydenta, parlamentu i rządu".
Klub PiS przypomina w uchwale, że przytoczony w rezolucji PE chuligański atak na Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha "został ostro potępiony przez najwyższych przedstawicieli władz, m.in. prezydenta i premiera, oraz poważnie potraktowany przez organa ścigania".
W uchwale klub PiS ubolewa z powodu zachowania dziewięciorga polskich posłów do PE, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji. Jak podkreślono, "Polska tradycyjnie jest państwem zapewniającym swoim mniejszościom pełne możliwości rozwoju, zaś mniejszości polskie za granicą mają w wielu dziedzinach uprzywilejowaną pozycję".