"Uznajmy rolę Austrii w czasach Hitlera"
Prezydent Austrii Heinz Fischer wezwał swych rodaków, aby uznali historyczną prawdę o postawie Austrii w czasach Hitlera.
Fischer wystąpił na uroczystościach upamiętniających koniec II wojny światowej na "zamku śmierci" Hartheim nieopodal Linzu, gdzie w czasach III Rzeszy zginęło około 30 tys. ludzi. Zostali zagazowani albo uśmierceni zastrzykami z trucizną w ramach polityki "eutanazji". Były to osoby upośledzone fizycznie albo psychicznie, a także homoseksualiści i Cyganie. Nie pasowali do wzorca "czystej rasy aryjskiej".
W przemówieniu Fischer stanowczo wypowiedział się przeciwko negowaniu zbrodni hitlerowskich, w tym istnienia komór gazowych. W Austrii z apelem o "ponowne zbadanie" tej sprawy wystąpił niedawno w telewizji jeden z deputowanych prawicowej Austriackiej Partia Wolności, John Gudenus. Obecnie wiedeńska prokuratura bada, czy nie złamał prawa. Niczego nie trzeba od nowa badać - podkreślił Fischer.
Tego samego dnia uroczystości rocznicowe odbyły się winnych częściach Austrii. W Tyrolu szef miejscowych władz Herwig van Staa powiedział, że chociaż nie ma zbiorowej winy Austriaków, jest zbiorowy wstyd. Nawiązując do współudziału Austriaków w hitlerowskich zbrodniach powiedział, że wielu w nich uczestniczyło, i wielu pozwoliło, by do nich doszło.
W niedzielę odbędą się obchody 60. rocznicy wyzwolenia przez Amerykanów obozu koncentracyjnego Mauthausen. Przemówienia wygłoszą tam m.in. prezydent Fischer, arcybiskup Wiednia kard. Christoph Schoenborn, oraz członek Międzynarodowego Komitetu Mauthausen prof. Stanisław Leszczyński. Polskę będzie reprezentował sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.
Obóz koncentracyjny w Mauthausen zbudowano w 1938 r., a jego największy podobóz, Gusen, uruchomiono w 1940 r. W obu Polacy stanowili najliczniejsze grupy narodowościowe