Uwięzieni w tunelu w Himalajach. Idą do nich ratownicy
W górskim przejeździe na północy Indii trwają gorączkowe działania mające na celu uratowanie 40 pracowników drogowych. Utknęli w zawalonym tunelu. Do katastrofy doszło w niedzielę, gdy prowadzone były prace budowlane.
W tunelu będącym częścią autostrady himalajskiej w mieście Uttarkashi pracowało 40 mężczyzn, gdy część korytarza prowadzącego do wejścia zawaliła się. Czas nagli, bo ludzie mają mało tlenu i wody, nie będą też mogli sami uwolnić się z kamiennego zwaliska.
"Jesteśmy w kontakcie z mężczyznami w środku. U wszystkich wszystko w porządku, utrzymujemy z nimi kontakt. Wszyscy ciężko pracujemy, aby ich wszystkich wydostać" – powiedział w poniedziałek CNN nadinspektor policji Uttarkashi, Arpan Yaduvanshi.
Uwięzieni w tunelu w Himalajach. Idą do nich ratownicy
Yaduvanshi dodał, że na miejscu działa maszyna wydobywająca gruz z tunelu. W akcję ratunkową zaangażowane są służby walczące z klęskami żywiołowymi, medycy i policja. Ratownicy szacują, że do finału akcji brakuje im kilku-kilkunastu godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tunel jest częścią projektu autostrady Char Dham. Realizowany on jest z inicjatywy premiera Indii Narendry Modi. Inwestycja warta jest wiele milionów dolarów. Realizacja tego planu infrastrukturalnego ma na celu poprawę łączności w stanie Uttarakhand i lepszy dostęp do ważnych miejsc pielgrzymkowych.
Uttarakhand to górzysty stan na granicy Indii z Chinam. Często region nazywany jest "Devbhumi" lub "Krainą Bogów" ze względu na bogate dziedzictwo kulturowe i bogactwo hinduskich miejsc kultu religijnego. Droga będzie miała długość ponad tysiąca kilometrów.
W intensywnie rozwijających się infrastrukturalnie Indiach często dochodzi do takich przykrych przypadków. Ogromnym inwestycjom na drogi, mosty i estakady towarzyszą pospieszne prace, nie zawsze dostatecznie obwarowane przepisami bezpieczeństwa.