PolskaUtrzymane wyroki ws. pary oskarżonej o próbę kupienia dziecka

Utrzymane wyroki ws. pary oskarżonej o próbę kupienia dziecka

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał wyroki wobec pary Polaków narodowości romskiej za próbę kupienia nowo narodzonego rumuńskiego dziecka. Skazał ich tym samym jedynie za próbę poświadczenia nieprawdy w dokumentach, ale nie za handel ludźmi.

Utrzymane wyroki ws. pary oskarżonej o próbę kupienia dziecka
Źródło zdjęć: © WP.PL | Internauta bosman1

12.07.2013 | aktual.: 12.07.2013 13:42

W marcu białostocki sąd okręgowy skazał mężczyznę na rok, a kobietę na 10 miesięcy więzienia, oba wyroki w zawieszeniu na trzy lata. Uznał, że była to jedynie próba wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentach w szpitalu, które byłyby podstawą do sporządzenia aktu urodzenia dziecka.

Chodziło o to, że rodząca obywatelka Rumunii jako dane swoje i ojca dziecka, podała personalia pary, która miała kupić dziecko, bo nie mogła mieć własnych. Według aktu oskarżenia, za noworodka para oferowała 20 tys. zł i samochód wart kilka tys. zł. Sprawa wyszła na jaw w szpitalu, który zawiadomił policję.

Apelację złożyła prokuratura, której zdaniem był to przypadek handlu ludźmi, a oskarżeni działali w celu wykorzystania dziecka jako "przedmiotu transakcji handlowej", poniżając w ten sposób jego godność, m.in. pozbawiając je prawa do wychowania w rodzinie biologicznej.

Sąd apelacyjny skargę prokuratury jednak oddalił i wyrok utrzymał.

W uzasadnieniu wyjaśniał, że w zachowaniu oskarżonych nie może być mowy o wypełnieniu znamion przepisów mówiących o handlu ludźmi, a można im było przypisać jedynie usiłowanie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

Sędzia Nadzieja Surowiec mówiła, że za handel ludźmi mogą być uznane tylko przypadki, które znajdują się w definicji, wprowadzonej do kodeksu karnego w maju 2010 roku.

"Realizacja czynu stanowiącego handel (ludźmi) może nastąpić tylko wtedy, gdy zachowanie podjęte zostanie w celu wykorzystania innej osoby, nawet za jej zgodą" - podkreśliła, wymieniając zapisane w kodeksie karnym przypadki, m.in. prostytucję, pornografię, pracę lub usługi o charakterze przymusowym, żebractwo czy niewolnictwo.

Sąd uznał, że prokuratura dokonała "nadinterpretacji" przepisu kodeksu karnego mówiącego o przypadkach handlu ludźmi oraz że zamiarem oskarżonych nie było jakiekolwiek wykorzystywanie dzieci, w tym w formach poniżających godność, o czym jest mowa w kodeksie karnym.

- Wyrazili oni zamiar nabycia dzieci (prokuratura oskarżyła ich też o próby kupna innych dzieci, sąd parę od tych zarzutów uniewinnił - red.), który próbowali realizować, jednakże cel, jaki im przyświecał, był pozytywny, zgodny z interesem dzieci - oceniła sędzia Surowiec.

Zaznaczyła jednocześnie, że sytuacja osobista, czyli fakt iż para nie mogła mieć dzieci, "pchnęła" ich do próby kupna dzieci. Mówiła, że para miała stabilną sytuację materialną i była w stanie zapewnić dziecku godziwe warunki, w przeciwieństwie do małżeństw rumuńskich, utrzymujących się z żebractwa i - jak powiedziała sędzia Surowiec - "wykorzystujących swoje dzieci też w tymże celu".

Sąd ocenił, że para, wiedząc iż dwójka starszych dzieci małżeństwa Rumunów została pozostawiona w szpitalu, mogła przypuszczać, że podobny los spotka i kolejne. Zwrócił też uwagę, że sprawa dotyczyła pary narodowości romskiej, formalnie żyjącej w konkubinacie (w momencie stawiania zarzutów byli małżeństwem w tradycji romskiej) więc "można mieć wątpliwości, czy mogliby adoptować dziecko w sposób legalny".

Kilka dni temu, na rozprawie apelacyjnej obrońca oskarżonych złożył do akt sprawy dokumenty zaświadczające o tym, że po pierwszym wyroku para zawarła ślub cywilny a także, że stara się o możliwość skorzystania z rządowego programu in vitro. W rozmowie z dziennikarzami dodał, że małżeństwo zabiega też o możliwość adopcji dziecka w legalnej procedurze.

Wyrok jest prawomocny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)