Uszkodzenia dachów i lekko ranni na skutek burz
Ponad 150 interwencji straży pożarnej, kilka uszkodzonych dachów i trzy osoby, które podczas usuwania skutków nawałnic doznały obrażeń to skutek burz, które w sobotę po południu przeszły nad Wielkopolską i w woj. kujawsko-pomorskim.
16.06.2012 19:35
Według prognoz IMGW w Poznaniu miejscami mogło spaść 35 mm deszczu, a wiatr mógł osiągnąć do 80 km/h.
Najwięcej szkód burze poczyniły w powiatach międzychodzkim, obornickim, szamotulskim i poznańskim. W tym ostatnim we wsi Nieszawa interweniowało 11 jednostek straży pożarnej.
Trzy osoby doznały obrażeń podczas usuwania skutków nawałnic. "Dwie osoby na własną rękę usuwały skutki burzy i zostały ranne, także jeden ze strażaków, który usuwał powalone drzewo został zaatakowany przez osy i trafił do szpitala" - powiedział PAP rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt.
Na drogę krajową nr 5 w miejscowości Czacz przewróciło się drzewo, droga była zablokowana przez 30 minut. Strażacy i policjanci apelują o rozwagę w czasie jazdy po i w czasie burzy, gdyż można natrafić na powalone drzewa lub gałęzie. W niektórych miejscowościach są problemy z prądem.
Kujawsko-Pomorskie - po nawałnicy ponad 50 interwencji strażaków
Ponad 50 razy interweniowali strażacy po nawałnicy, jaka w sobotę po południu przeszła nad województwem kujawsko-pomorskim. Wichura pozrywała dachy i powaliła drzewa, a wskutek ulewy zostały zalane piwnice i place.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Małgorzata Jarocka Krzemkowska największe szkody wichura i ulewa, które towarzyszyły burzy, wyrządziły w powiatach nakielskim i inowrocławskim.
Strażacy interweniowali w związku z zerwaniem dachów z budynku mieszkalnego w okolicy Kcyni i z budynku gospodarczego niedaleko Gniewkowa. W miejscowości Zamość k. Szubina usnęli z drogi krajowej nr 5 dwie przewrócone topole. Najczęściej straż wzywano do wypompowywania wody z piwnic, ale też z placów, m.in. ze stref kibica Euro 2012 w Bydgoszczy i Toruniu.
Strażacy spodziewają się, że zgłoszeń z prośbą o interwencję będzie znacznie więcej.