Ustawowy bubel do poprawki
Nim minął tydzień od nowelizacji ustawy o ochronie lokatorów - posłowie już ją znowelizowali. Lokatorzy odetchnęli z ulgą. Właściciele kamienic wciąż mają problem.
27.12.2004 | aktual.: 27.12.2004 08:28
Zgodnie z przeprowadzoną ekspresowo nowelizacją jeszcze nie podpisanej przez prezydenta ustawy o och- ronie lokatorów podwyżki czynszu – niezależnie od jego obecnej wysokości nie będą mogły być wyższe niż 10 proc. rocznie. Oznacza to, że ci, którzy dotąd płacili stosunkowo niewiele – do 3 proc. wartości odtworzeniowej zapłacą miesięcznie o kilkadziesiąt groszy więcej za metr kwadratowy. Ci, którzy już teraz płacą sporo wyższy czynsz wolny – zapłacą jeszcze więcej. Lokatorzy nie muszą się obawiać drastycznych podwyżek. Właściciele kamienic uważają, że wciąż ich kosztem rozwiązuje się problemy budżetu państwa i poszczególnych gmin. Czują się oszukani.
Umowa (a)społeczna
Na konieczność uwolnienia czynszów w 2005 roku wskazał Trybunał Konstytucyjny, zwracając uwagę, że dotychczasowa postać ustawy o ochronie lokatorów, og- raniczająca stawki czynszu w prywatnych kamienicach do 3 proc. wartości odtworzeniowej budynku była skutkiem umowy społecznej i miała charakter czasowy. Celem umowy społecznej było złagodzenie przejścia od niskiego czynszu regulowanego do znacznie wyższego o wartości rynkowej. Sędziowie Trybunału uznali, że przedłużanie okresu przejściowego jest sprzeczne z Ustawą Zasadniczą.
Obecnie czynsz równy 3 proc. wartości odtworzeniowej budynku – maksymalny, jaki płacą lokatorzy prywatnych kamienic, którzy zamieszkali tam z przydziału – wynosi w Poznaniu niespełna 7 zł za metr kwadratowy miesięcznie (w innych miastach Wielkopolski – około 6 zł). To zdaniem właścicieli kamienic zbyt mało, by wystarczyło na utrzymanie budynków i bieżące remonty. – Żeby spełnić wszystkie warunki stawiane przez Nadzór Budowlany i 10 procent wartości odtworzeniowej nie byłoby za dużo – twierdzi Henryk Tubacki z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości, posiadający kamienicę na Łazarzu. – Nawet cena rynkowa wynajmu mieszkania w Poznaniu – około 20 zł za metr kwadratowy miesięcznie nie pokrywa kosztów. Rozumiem, że dla wielu lokatorów to zbyt dużo, ale równoważyć to powinna gmina, nie właściciel. Obecnie właściciele, którzy w kamienicach mają lokale użytkowe różnicę między kosztami, a dochodami z mieszkań wyrównują z opłat właśnie za sklepy, biura, warsztaty.
Dobrowolny kwaterunek
Znowelizowana wersja ustawy pozwala podnosić czynsz o 10 procent rocznie. Właściciel nie musi się z tej podwyżki tłumaczyć, może ją wprowadzić zaledwie z miesięcznym wyprzedzeniem. Ta zasada dotyczy lokatorów płacących czynsz wolny i tych, którzy płacili dotychczas 3 procent wartości odtworzeniowej. Zdaniem Tubackiego takie rozwiązanie wymusza na właścicielach podniesienie czynszu także tym, którzy już dziś płacą sporo. – Takie postawienie sprawy oznacza, że ci, którzy dotychczas płacili niespełna 7 zł, zapłacą o 70 gr więcej, ci, którzy płacili 20 – zapłacą 22 – twierdzi. – Zresztą przewiduję, że mieszkania będą coraz częściej stały puste.
Dlaczego? Od lutego wchodzi w życie nowelizacja kodeksu cywilnego zakazująca eksmisji na bruk. A już teraz gminy nie są w stanie zapewnić lokali socjalnych, w praktyce jedyną szansą dla właściciela będzie dochodzenie od gminy odszkodowania, a swoich należności od spadkobierców niesolidnego lokatora.
– Decydując się w takich warunkach na wynajęcie mieszkania wprowadzałbym sobie kwaterunek – mówi Tubacki. – Bezpieczniejszym rozwiązaniem jest zostawienie pustego mieszkania. To jednak oznacza mniejszą podaż, a tym samym średnio wyższe czynsze.
Prawo czasu
Jak będzie wyglądała sytuacja na rynku mieszkań po 1 stycznia, nie sposób dziś przewidzieć. Nie wiadomo czy znowelizowana w pośpiechu ustawa wejdzie w życie. Co więcej nie ma nawet pewności, czy prawo pozwala na nowelizację aktu prawnego, który jeszcze nie obowiązuje. Jeśli nie – 1 stycznia 2005 r. będzie obowiązywała wciąż obecna wersja ustawy o ochronie lokatorów, ograniczająca wysokość czynszów tylko do końca tego roku.
To zaś będzie oznaczało możliwość podwyższania czynszu do rynkowego bez ograniczeń.
Monika Kaczyńsk