Polska"Ustawę lustracyjną należałoby napisać od nowa"

"Ustawę lustracyjną należałoby napisać od nowa"

Ustawa, wprowadzająca nowe zasady lustracji,
wymaga zmian i nie wystarczy wprowadzenie do niej poprawek -
ocenił w Warszawie Komisarz Praw Człowieka Rady Europy
Thomas Hammarberg. Jego zdaniem, najlepsze byłoby napisanie jej od
nowa.

06.12.2006 | aktual.: 06.12.2006 20:32

Trzeba powrócić do deski kreślarskiej i napisać ustawę od zera, bo obecna ma poważne braki, które trudno będzie wyeliminować poprawkami - powiedział. Wśród wad regulacji wymienił m.in. to, że "opiera się na dokumentach, które były przedmiotem manipulacji", a "informacje w archiwach, które są podstawą oceny, zostały wyprodukowane w sposób, który uznano by dziś za nielegalny".

Nowa regulacja kładzie ciężar dowodu na jednostkę, a co z domniemaniem niewinności?- pytał retorycznie.

Ustawa wprowadzająca nowe zasady lustracji wejdzie w życie w pierwszych dniach marca 2007 r. Prezydent Lech Kaczyński, który podpisał ją w połowie listopada, chce, by do tego czasu przyjęto nowelizację tej ustawy. Zapowiedział, że jeśli to się nie uda, zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Ustawa likwiduje Sąd Lustracyjny i urząd Rzecznika Interesu Publicznego, a lustrację rozszerzoną na kilkaset tysięcy osób przekazuje do IPN. Dzisiejsze oświadczenia lustracyjne osób publicznych mają być zastąpione jawnymi dla wszystkich zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL. Ustawa ujawnia zapisy tajnych służb PRL o ich osobowych źródłach informacji (ozi) oraz rozszerza dostęp do teczek IPN.

Podpisując ustawę, L. Kaczyński zapowiedział, że zgłosi jej nowelizację. Chce m.in. przywrócenia oświadczeń lustracyjnych osób publicznych i badania ich przez sądy powszechne w procedurze karnej. "Zasadniczy sprzeciw" prezydenta budzi konieczność wydania przez IPN ok. 400 tys. zaświadczeń - co zakłada ustawa. Jego zdaniem, jest to niewykonalne, bo IPN nie jest dostatecznie skomputeryzowany. Ponadto, zdaniem prezydenta, dowodzenie niewinności w procesie cywilnym (co przewiduje ustawa) byłoby niemożliwe, a dana osoba byłaby bezradna.

Komisarz, który przebywa w tym tygodniu w Polsce z wizytą, spotkał się z przedstawicielami rządu, Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, parlamentarzystami oraz reprezentantami organizacji pozarządowych i ekspertami w dziedzinie praw człowieka.

Rozmowy dotyczyły m.in. problemów zbyt długiego pozostawania w aresztach, przedłużających się postępowań sądowych, mechanizmów badania zarzutów dotyczących niewłaściwego traktowania osób przez policję, warunków w zakładach karnych oraz problematyki prawa do zgromadzeń. Rozmawiano także o prawie dotyczącym aborcji, problemach związanych z lustracją oraz nietolerancji.

Na konferencji prasowej Komisarz ocenił, że stan zaludnienia więzień jest w Polsce "daleki od zadowalającego".

Jego zdaniem, Polska powinna dysponować niezależnym organem, który monitorowałby problematykę ksenofobii, rasizmu, antysemityzmu i homofobii.

Przekonywano mnie, że w Polsce uprawnienia w tym zakresie posiada Rzecznik Praw Obywatelskich, ale jak wskazują doświadczenia wielu krajów, lepsza byłby odrębna instytucja, zajmująca się np. przejawami dyskryminacji - dodał.

Władze Polski mają obowiązek wytworzyć klimat tolerancji - podkreślił, przyznając, że realizowane są liczne przedsięwzięcia w tym kierunku, m.in. wobec społeczności romskiej (np. edukacja dzieci) i żydowskiej (np. promocja wiedzy o holokauście).

Niepokoi fakt, że w Polsce dostępne są książki o tematyce antysemickiej. Nikt nie powinien szerzyć nienawiści ani móc zarabiać na tym pieniędzy - dodał.

Komisarz Praw Człowieka RE wskazał na spotkaniu z dziennikarzami także kwestię praw kobiet i równości płci. Jego zdaniem, "w tym zakresie jest w Polsce wiele do zrobienia". Kobiety zarabiają średnio 70, 80% tego, co mężczyźni, są gorzej reprezentowane w organach politycznych, często padają ofiarą przemocy domowej - wskazał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)