PolskaUstawa Godek w Sejmie. "Najbardziej obrzydliwe wystąpienie"

Ustawa Godek w Sejmie. "Najbardziej obrzydliwe wystąpienie"

- Wysłuchałem najbardziej obrzydliwego wystąpienia w historii Sejmu - powiedział marszałek Włodzimierz Czarzasty po wysłuchaniu wniosku o przyjęcie projektu ustawy "Stop LGBT" autorstwa Kai Godek. Polityk starł się z posłami Konfederacji, a Dobromira Sośnierza zaprosił na Paradę Równości.

Sejm i ustawa "Stop LGBT". Włodzimierz Czarzasty zabrał głos
Sejm i ustawa "Stop LGBT". Włodzimierz Czarzasty zabrał głos
Źródło zdjęć: © Twitter

Włodzimierz Czarzasty zabrał głos po zakończonym wystąpieniu wnioskodawcy ze strony autorów projektu ustawy "Stop LGBT". W jego czasie padły skandaliczne słowa porównujące społeczność LGBT do NSDAP - partii Adolfa Hitlera. Projekt prezentował Krzysztof Kasprzak.

Burza w Sejmie. Czarzasty: Najbardziej obrzydliwe wystąpienie

- Wysłuchałem najbardziej obrzydliwego wystąpienia w historii Sejmu - podkreślił wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Wyjął tęczową flagę i położył przed sobą.

Polityk już wcześniej dawał wnioskodawcy do zrozumienia, że jego wystąpienie narusza zasady debaty parlamentarnej. Gdy mówcy skończył się czas, marszałek Czarzasty wyłączył mu mikrofon.

"Stop LGBT" w Sejmie. Lewica wyszła z sali obrad

Oburzenie wystąpieniem wnioskodawcy projektu ustawy "Stop LGBT" wyrazili także parlamentarzyści z Lewicy, którzy opuścili salę obrad Sejmu.

"Klub Lewicy wyszedł z sali posiedzeń Sejmu podczas wystąpienia kajopodobnego K.Kasprzaka, bo nie można słuchać bzdur na temat LGBT+, nawet jeśli zebrano pod nimi 100 tys. podpisów oszukanych ludzi" - poinformowała we wpisie Joanna Senyszyn.

"Stop LGBT". Czarzasty na noże z Konfederacją. "Był pan w przedszkolu"

Do spięcia doszło też między Włodzimierzem Czarzastym a posłami Konfederacji: Robertem Winnickim i Dobromirem Sośnierzem.

Zaczęło się od wystąpienia tego drugiego polityka, który zwrócił uwagę, że "nie będzie przemawiał na tle tego emblematu". Chodziło o tęczową flagę, którą marszałek Czarzasty miał obok siebie.

- A któż to chce dziś wolności słowa? Koledzy z lewej strony sali. Co wam się stało? Nie cieszyliście się, jak Januszowi Korwin-Mikkemu wlepiano kary w Parlamencie Europejskim? A wasz ulubieniec w ratuszu w Warszawie nie chce zakazać pewnego marszu? Wy nie szanujecie innych poglądów i postaw. Bujać to my, a nie nas panowie szlachta - mówił dalej Dobromir Sośnierz.

Po zakończonym wystąpieniu zwrócił się do niego Włodzimierz Czarzasty, który zaprosił go do udziału w Paradzie Równości. - Mam dla pana propozycję. Bo ja od wielu lat uczestniczę w Paradach Równości, niech Pan tam przyjdzie ze mną. Zapraszam pana - podkreślił Czarzasty.

Sejm. Ustawa Godek rozwścieczyła opozycję. Padło porównanie do NSDAP

Wystąpienie Krzysztofa Kasprzaka już po pierwszej minucie wywołało powszechne oburzenie. - Mamy tylko dwie płcie i szereg zaburzeń psychicznych, który nie można leczyć, bo terror poprawności politycznej na to nie pozwala - mówił.

Na te słowa obecni w Sejmie posłowie opozycji zaczęli buczeć i gwizdać. Po chwili padły słowa o NSDAP. - LGBT rozpoczyna swój marsz po władzę, tak jak marsz po władzę rozpoczynało w latach 30. NSDAP. Znaczna część wierchuszki NSDP i SA była homoseksualna. Pierwsze homoseksualne komando powstało w NSDAP - powiedział Kasprzak.

Porównanie społeczności LGBT do bojówek NSDAP sprowokowało głośne okrzyki ze strony opozycji. Poseł Konfederacji Grzegorz Braun domagał się uciszenia sali, na co zareagował Włodzimierz Czarzasty. Wicemarszałek Sejmu zwrócił się do posłów KO i Lewicy, by dali dokończyć wystąpienie wnioskodawcy.

Tu znajdziesz naszą relację z prac nad ustawą "Stop LGBT"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (825)