Ustąp miejsca kobiecie w ciąży!
Kobiety w ciąży zbuntowały się przeciwko znieczulicy w komunikacji miejskiej. Nowa akcja społeczna ma przypomnieć pasażerom, że dla kobiety w ciąży musi się znaleźć miejsce siedzące - informuje "Życie Warszawy".
06.10.2007 | aktual.: 06.10.2007 04:39
Izabela Żylińska jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Po dużym brzuchu widać, że córka Ania urodzi się już niebawem. To już moje trzecie dziecko i jestem naprawdę zmęczona. Zwykle ludzie ustępują mi miejsca. Najczęściej są to kobiety. Najgorzej jest z młodzieżą - mówi.
Gazeta sprawdza. Z Izabelą wsiada reporterka do metra na stacji Centrum. Wszystkie miejsca są zajęte. Kobieta staje przy drzwiach. Nikt się nie podnosi. Siedzi młodzież, ludzie w średnim wieku, starsi. Na kolejnych stacjach na zwalniających się miejscach natychmiast siadają inni pasażerowie. Izabela jest zdziwiona, bo zwykle udaje jej się usiąść. Nie lubię stać nad kimś z brzuchem, mimo że często czuję się zmęczona - dodaje.
Dorota Rosłońska ma zupełnie inne podejście. Kiedy chcę usiąść, podchodzę do pasażera i mówię, że jestem w ciąży. Nie zdarzyło mi się, żeby ktoś odmówił, ale zwykle obserwuję syndrom ciekawego widoku za oknem. Patrzą w szybę i udają, że mnie nie widzą - mówi Dorota. Kiedyś jechałam tramwajem, źle się czułam, więc poprosiłam jedną kobietę, żeby ustąpiła mi miejsca. Wstała i zobaczyłam, że też jest w ciąży. Nikt inny się nie podniósł.
Ciężarne mówią, że problem nie ma płci ani wieku - jednym nie ustępuje młodzież, innym starsze panie. Ma to zmienić akcja "Ustąp miejsca dziecku w drodze". Na warszawskich przystankach pokazały się plakaty ze zdjęciem USG płodu trzymającego się autobusowego uchwytu - pisze stołeczny dziennik.
Jak można siedzieć spokojnie na tyłku, kiedy obok stoi kobieta w zaawansowanej ciąży - denerwuje się Adam Szczepocki, jeden z twórców plakatu. Akcję popiera Beata Sterlińska, ginekolog-położnik. Stanie w autobusie jest dla ciężarnej niebezpieczne. Może zemdleć, upaść, a to groźne dla dziecka - mówi reporterce "Życia Warszawy" lekarka. (PAP)