Usiłował zabić kobietę młotkiem, bo go zostawiła
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 36-letniego kielczanina, podejrzewanego o usiłowanie zabójstwa swojej byłej konkubiny. Jak wstępnie ustalono, mężczyzna, nie mogąc pogodzić się z rozstaniem, zaplanował jej śmierć. Postanowił sam wykonać wyrok, a narzędziem miał być młotek owinięty ręcznikiem.
13.02.2009 | aktual.: 13.02.2009 17:08
Kiedy 34-letnia mieszkanka Kielc odebrała telefon od byłego konkubenta, z którym rozstała się dwa tygodnie wcześniej, nie podejrzewała, że umówione z nim spotkanie "pożegnalne" może zakończyć się dla niej tragicznie.
Długa rozmowa, wspólna kawa nie zapowiadały tego, co zaplanował mężczyzna. Podejrzeń w kobiecie nie wzbudziła również reklamówka, którą mężczyzna miał ze sobą. Kiedy znajdowali się w jej samochodzie, powiedział, że więcej się nie zobaczą i znienacka uderzył ją młotkiem. Widząc, że kobieta nie straciła przytomności, uderzył jeszcze kilkakrotnie. Potem zaczął ją dusić.
W pewnej chwili wysiadł z samochodu. Półprzytomna kobieta zdążyła zamknąć drzwi pojazdu i odjechać. Telefonicznie powiadomiła policję. Kilka minut później sprawca sam oddał się w ręce stróżów prawa. Funkcjonariusze znaleźli w jego reklamówce młotek, ręcznik i cegłę.
Zatrzymanemu mężczyźnie za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywotnie więzienie.