USA: zaostrzamy politykę wizową
Prezydent USA George W. Bush ogłosił zaostrzenie kontroli
wobec imigrantów, którzy pozostają w USA dłużej niż pozwalają im
na to wizy wjazdowe. Ma odstraszyć potencjalnych terrorystów
przed nielegalnym pobytem w Ameryce.
Co najmniej dwóch spośród dziewiętnastu sprawców ataków na Nowy Jork i Waszyngton 11 września przybyło do USA z legalnymi wizami studenckimi, ale pozostali tam dłużej już po ich wygaśnięciu.
Bush zapowiedział, że osoby nielegalnie przebywające w USA będą deportowane i podkreślił, że administracja będzie skrupulatnie badać, czy cudzoziemcy przyjeżdżający z wizami studenckimi rzeczywiście podejmują naukę.
Jeden z terrorystów-porywaczy samolotów 11 września miał wizę na naukę angielskiego w renomowanej szkole Berlitz w Kalifornii, ale ani razu nie pojawił się na lekcjach.
Zapowiedź Busha sygnalizuje zmianę dotychczas liberalnej amerykańskiej polityki wizowej i imigracyjnej.
Jak się szacuje, setki tysięcy obcokrajowców, którzy przybywają do USA z legalnymi wizami turystycznymi lub studenckimi, pozostaje tam po ich wygaśnięciu i rząd nie podejmuje żadnych starań, aby ich znaleźć i wydalić z kraju.
Osoby te zwykle nielegalnie podejmują pracę, chociaż nawet ważna jeszcze wiza turystyczna lub studencka do tego nie uprawnia. Po otrzymaniu doniesienia urząd imigracyjny (INS) organizuje czasem naloty na firmy zatrudniające nielegalnych pracowników, ale zdarza się to rzadko.(mon)