ŚwiatUSA: z holu sądu w Alabamie usunięto 10 przykazań

USA: z holu sądu w Alabamie usunięto 10 przykazań

Z holu Sądu Najwyższego Alabamy usunięto w środę kontrowersyjny monument, przedstawiający 10 przykazań. Granitowy monument, ważący ponad dwie tony, ma podobno zostać ustawiony w części gmachu sądu, dostępnej tylko dla personelu.

27.08.2003 | aktual.: 27.08.2003 16:56

Usunięcie 10 przykazań z holu Sądu Najwyższego Alabamy nakazał Sąd Federalny, powołując się na zasadę rozdziału Kościoła od państwa.

Przewodniczący Sądu Najwyższego Alabamy Roy Moore, który w 2001 roku potajemnie nakazał ustawić monument w holu, a następnie odmówił jego usunięcia, został zawieszony w pełnieniu obowiązków, zachowując zresztą prawo do wynagrodzenia. Jego sprawa została skierowana do gremium dyscyplinarnego wymiaru sprawiedliwości (Court of Judiciary), w którego gestii leży nawet odwoływanie sędziów.

Jedna z osób, które nie zgadzały się z decyzją usunięcia 10 przykazań z sądu, poinformowała Reutera, że monument ma zostać ustawiony w korytarzu, dostępnym jedynie dla personelu sądu, a więc nie będzie wystawiony na widok publiczny. Nie wiadomo jednak, czy nie jest to tylko rozwiązaniem doraźnym.

Spór o pomnik z dziesięciorgiem przykazań sprawił, że w Stanach Zjednoczonych z nową siłą rozgorzała dyskusja na temat rozdziału Kościoła od państwa. Niewykluczone, że w sprawie wypowie się Sąd Najwyższy USA.

Sędzia Moore uważa, że tablice symbolizują "judeochrześcijańskie" korzenie amerykańskiego prawa.

Ośmiu sędziów stanowego Sądu Najwyższego weszło w otwarty konflikt ze swoim przewodniczącym, jednogłośnie nakazując usunięcie tablic. Wzbudziło to ostry protest zebranych w sądzie wiernych, ze śpiewem i modlitwą czuwających na okrągło przy monumencie. Ich zdaniem, nie narusza on konstytucyjnej zasady rozdziału Kościoła od państwa.

Za Moore'em stoi znaczna część konserwatywnej opinii publicznej Alabamy. Sędzia ma jednak i zaciekłych adwersarzy, którzy twierdzą, że ustawienie monumentu było wykorzystaniem urzędu do propagandy religijnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)