USA: wielkie pożary pustoszą Zachód Ameryki
Prezydent USA George W. Bush ogłosił we wtorek część stanu Arizona, gdzie od tygodnia szaleje wielki pożar lasów, strefą klęski żywiołowej. Jest to największy pożar w historii tego stanu.
Rejon ten otrzyma z kasy federalnej pomoc w wysokości wielu milionów dolarów.
Bush zatrzymał się we wtorek w Arizonie w drodze na szczyt G-8 w Kanadzie, by osobiście przekonać się o rozmiarach kataklizmu.
Prezydent przeleciał nad wieloma gminami zniszczonymi pożarem, spotkał się z ewakuowaną ludnością i strażakami w Rager na wschodzie Arizony. Tym ostatnim wyraził uznanie za "wspaniałą pracę".
Według ostatnich szacunków służby leśnej Arizony, do wtorku płomienie spustoszyły 132 tys. ha lasów i upraw, zniszczyły 375 domów, zmusiły do ewakuacji ok. 30 tys. ludzi.
W Show Low, małej miejscowości turystycznej, z której prawie wszyscy mieszkańcy zostali ewakuowani, strażacy walczą o ocalenie zabudowań.
Wrogiem strażaków jest silny wiatr, który przenosi ogień. We wtorek wiatr nieco osłabł, ale walczący z pożarem ciągle obawiają się jego nasilenia.
Miasto, tonące w czarnym dymie, otacza gruba warstwa popiołów. Ogień szaleje na powierzchni 1300 km kw., a jego front jest szerokości całego Los Angeles.
Dwa ogniska pożaru w Show Low, które połączyły się w niedzielę w jeden olbrzymi ogień, są prawdopodobnie skutkiem podpalenia - twierdzi straż leśna.
W gaszeniu pożaru uczestniczy 2400 strażaków, przybyłych z Kalifornii, Alaski, Montany i Alabamy.
Pożarom, które zwykle występują latem na południowym zachodzie USA, w tym roku szczególnie sprzyja susza. W sumie na zachodzie Stanów Zjednoczonych trwa obecnie 19 pożarów, które obejmują sześć stanów, w tym Kalifornię, Nowy Meksyk, Kolorado i Utah.
W Kolorado tegoroczny pożar, największy w historii tego stanu, w okolicy oddalonej o ok. 80 km od stolicy stanu, Denver, zniszczył od 8 czerwca 55 tys. ha lasów, 114 domów mieszkalnych i 420 innych budynków. Drugi pożar szaleje koło miasta Durango.
Od początku roku z ogniem poszło w USA 920 tys. ha lasów, dwa razy więcej niż w 2000 r. - dotychczas najtragiczniejszym pod tym względem od 40 lat. (mag)